GTA V doczekało się kolejnych dodatków. Do trybu multi...
Tak, jestem rozczarowany przedłużającą się ciszą w temacie fabularnego DLC do GTA V.
21.12.2015 | aktual.: 18.01.2016 13:52
GTA Online Festive Surprise 2015 to świąteczna paczka składająca się z zupełnie nowych strojów św. Mikołaja, kolekcji piżam, zabawnych masek, świątecznych klaksonów, a także choinek w waszych wirtualnych apartamentach. Oprócz tego do GTA Online wracają bonusy świąteczne sprzed roku i dwóch. Wkrótce w Los Santos znów ma też spaść śnieg. I to wszystko za darmo. Fajnie, nie? Nie.
Nie włączyłem GTA Online od premiery w 2013 roku. Już na PS4 miałem co prawda ochotę pograć w nieźle zapowiadające się skoki, ale okazało się, że do zabawy trzeba było wylevelować bohatera i ochota minęła. "Piątka" jest więc dla mnie typowo singlową grą, która aż się prosi o pełnoprawny dodatek fabularny. Duży, niekoniecznie wprowadzający nowe obszary, ale chociaż misje, fabułę i bohaterów. Mimo początkowo optymistycznych zapowiedzi Rockstara (DLC miało starczyć na 20 godzin zabawy), rozszerzenia jak nie było, tak nie ma. Ba, nie ma nawet żadnej nowej zapowiedzi.
Odpowiedzialni za DLC ludzie zostali bowiem przerzuceni do działu pracującego nad GTA Online. Mimo zrezygnowania w tematach online z PS3 i Xboksa 360, na serwery gry loguje się tygodniowo 8 mln ludzi. Wszystkie ręce są więc na pokładzie z napisem GTA Online. Jak mówił we wrześniu IGN-owi przedstawiciel Rockstara, popularność trybu sieciowego przerosła oczekiwania firmy (i nie chodzi tu o premierowe problemy) wyznaczając przy okazji nowy kierunek rozwoju. Czy to więc oznacza, że GTA VI będzie grą MMO, a o singlowym dodatku do "piątki" możemy już zapomnieć?
Aż tak daleko bym się nie zapędzał i gdzieś tam po cichutku wierzę, że Rockstar nie porzuci pozostałych (ponad) 40 mln graczy. Dodatki są też ważne z jeszcze jednego względu. Mając gotowe wirtualne miasto, technologię, czy podstawową fabułę twórcy mogą trochę poeksperymentować. Z takiego "badania terenu" i uzupełniających się historii z Liberty City z czasów GTA IV narodziła się przecież "piątka", gdzie trzech powiązanych ze sobą fabularnie bohaterów stanowiło głową oś gry. Bardzo bym nie chciał, żeby praca nad wirtualnym śniegiem i świątecznymi klaksonami z GTA Online spowodowała, że inne tego typu rewolucyjne dla serii pomysły trafią do szuflady.
[Źródło: rockstargames.com, uk.ign.com]
Paweł Olszewski