W trakcie swojego wystąpienia na Pocket Gamer Connects, CMO firmy - Peter Vesterbacka znów miał się czym chwalić. By trafić na żyłę złota, jaką jest marka Angry Birds, jego firma musiała co prawda stworzyć aż 51 mniej udanych gier, ale za to teraz końca szału wokół Ptaszorów nie widać. Aż 45 procent działalności firmy to już nie gry, a inne produkty - zabawki, gadżety, a nawet napoje. Vesterbacka twierdzi, że nawet The Coca-Cola Company ma się czego obawiać. Dowodem niech będzie Finlandia, w której napoje z wizerunkami bohaterów gier w 2012 roku sprzedawały się lepiej niż produkty Coca-Coli i Pepsi.
Angry Birds to najszybciej rosnąca marka w historii[...] Dziewięciu z dziesięciu Amerykanów ją zna, tak samo jak 93 procent ludności Chin. Co dalej? Podbój kosmosu i obcych ras? Vesterbacka twierdzi, że co miesiąc Angry Birds odpala 200 milionów ludzi, co mniej więcej odpowiada miesięcznej liczbie aktywnych użytkowników Twittera. W 2016 roku do kin ma trafić film inspirowany Angry Birds. Vesterbacka kwituje to stwierdzeniem:
Nasi przyjaciele z Disneya wciąż są nieco przed nami, ale nasza trajektoria wygląda dobrze. Może kiedyś doczekamy się nie tylko parków rozrywki poświęconych Angry Birds, bo te już powstają. Może Rovio kupi sobie po prostu jakiś kraj i przerobi wedle swojego mniemania...
[źródło: MCV Pacific]
Maciej Kowalik
