Gry z Oculus Rifta działające na HTC Vive? Cieszcie się póki możecie, bo nie potrwa to długo

Oculus zamierza strzec własnych atutów. Ale tylko tej firmie zależy na podzieleniu pecetowych graczy.

Gry z Oculus Rifta działające na HTC Vive? Cieszcie się póki możecie, bo nie potrwa to długo
Maciej Kowalik

"To hack i nie możemy tego popierać" - w ten sposób przedstawiciel Oculusa skomentował dla serwisu GamesIndustry kwestię opublikowanego w sieci programu, pozwalającego na uruchamianie gier z Rifta na HTC Vive. Między innymi recenzowanego u nas Lucky's Tale. "Użytkownicy powinni spodziewać się, że zhackowane gry nie będą działać wiecznie, bo regularne aktualizacje gier, aplikacji i naszej platformy prawdopodobnie zepsują złamane oprogramowanie."

Była akcja, jest reakcja. Najbardziej przewidywalna z możliwych, choć sprzeczna z tym, co niecałe pół roku temu Palmer Luckey pisał na reddicie.

Później doprecyzował, że "platforma" to w tym wypadku cyfrowy sklep Oculusa. Mieliśmy mieć możliwość grania na goglach naszego wyboru, pod warunkiem, że grę kupiliśmy w Oculus Home.

Obraz

Może rozpoczęcie rywalizacji z innymi firmami na poważnie spowodowało przemyślenie tej decyzji, ale w tym momencie Oculus jest jedyną firmą, która zamierza tworzyć bariery między graczami. Gabe Newell otwarcie mówi, że gry na wyłączność to złe rozwiązanie zarówno dla klienta, jak i - w dłużej perspektywie - dla dewelopera. Autorzy gier VR mogą sprzedawać je na Steamie niezależnie od tego, które gogle wspierają. Ale to Valve - właściciel największego cyfrowego straganu na świecie. Co o ekskluzywności mówi HTC?

Trudno się dziwić, że ktoś próbuje forsować granicę zamkniętego ekosystemu Oculusa. Fragmentaryzacja rynku i dzielenie graczy na platformy to standard na konsolach, ale w przypadku komputerów osobistych nowość. W dodatku dotycząca gadżetu, który tak na dobrą sprawę wciąż więcej obiecuje, niż dostarcza. Kupno jednych gogli to decyzja, której nie podejmuje się łatwo. Kto chciałby kupować wszystkie?

Ba, wirtualna rzeczywistość zaczyna dzielić ich na obozy w momencie, gdy przyszłość multiplayera na konsolach zaczyna powoli pachnieć rozgrywkami pomiędzy posiadaczami sprzętów Sony i Microsoftu. Tymczasem na PC ktoś, kto kupił Project Cars na Steamie, nie zagra w sieci z kimś, kto kupił tę samą grę w Oculus Home.

Pachnie absurdem, oby była to tylko choroba wieku dziecięcego, dotycząca gry, która swoją premierę miała w zeszłym roku. Bo wydaje mi się, że im mocniej Oculus będzie zaciskał swoje granice, tym więcej graczy będzie chciało mu zagrać mu na nosie. Niekoniecznie tworząc "sprytne" oprogramowanie. Wystarczy związanie swojej przyszłości z konkurencją.

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościoculus rifthtc vive
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.