Gry w szkołach na pewno, ale pytanie brzmi jakie gry?
Jak twierdzi Montse Marti, dyrektor barcelońskiej szkoły La Farigola del Clot gry:
05.01.2009 | aktual.: 11.01.2016 18:38
to idealne narzędzie, by zainteresować uczniów lekcjami. W tej chwili trudno jeszcze powiedzieć, jakie konkretne gry miałyby do tego służyć i w jaki sposób moglibyśmy je wykorzystać. Na pewno jednak wcześniej czy później gry staną się częścią programu nauczania...Wszystko wskazuje zatem na to, że już niedługo w Hiszpanii gry mogą stać się elementem programu nauczania, szczególnie, że pani minister Mercedes Cabrera również uważa, że:
Gry to dla młodych ludzi już standard, są częścią ich życia. Szkoła nie powinna ich odrzucać.
Pozostaje jedynie pytanie co powinno wejść do kanonu szkolnego. Z jednej strony sporo osób twierdzi, że powinny to być specjalnie przygotowane projekty edukacyjne, ale okazuje się, że niektórzy prowadzący zajęcia woleliby jednak posługiwać się znany i popularnymi seriami, takimi jak Tomb Raider czy Harry Potter. Przykładowo profesor Pilar Lacasa z wydziału psychologii edukacji Uniwersytetu Alcala w Madrycie twierdzi, że gry:
łączą szkołę ze światem zewnętrznym i dają różne możliwości, których nie należy lekceważyć. Najważniejszy jednak jest sam fakt, że gry istnieją już w świadomości niektórych nie jako złe produkty, które wychwalają przemoc, a jako projekty, które mogą czegoś nauczyć. Jak mówi psycholog i lider w tworzeniu edukacyjnych gier komputerowych Simon Egenfeldt:
Należy dążyć do zmiany powszechnego przekonania, że te gry promują przemoc, okrucieństwo i inne okropności. Oczywiście nie wszystkie gry są korzystne dla dziecka i nie wszystkie mogą być wykorzystane w celach edukacyjnych. Są gry dobre i złe, gry dla dorosłych, edukacyjne. Jednak prędzej czy później wejdą one do szkół. Nie wiadomo jeszcze, czy jako naukowa pomoc, czy praca domowa, ale na pewno wejdą.Kto wie, może za Hiszpanią pójdzie cała Europa i nawet w Polsce kiedyś będziemy się uczyć grając, ale prawdziwe pytanie brzmi ile z tych komercyjnych tytułów ma na tyle niskie oznaczenie wiekowe, by mogły trafić do szkół? Na razie skłaniam się do opinii, że lepsze będą wyspecjalizowane projekty edukacyjne.
Beniamin Durski
[via Onet.pl ]