Gry VR to nie gry konsolowe, dlatego będą ekskluzywne dla Project Scorpio
Nie, nie czepiam się. To Microsoft w tę sposób tłumaczy dość oczywistą kwestię braku mocy "zwykłego" One'a.
18.08.2016 13:10
Od czasu do czasu powraca pewne zmartwienie dotyczące nadchodzących półkonsol od Sony i Microsoftu. Pewnie wielu z Was zastanawia się, w jakim stopniu upośledzeni zostaniemy, jeżeli zdecydujemy się pozostać przy dotychczasowych wersjach naszych domowych sprzętów, a nie wsiadać na błyszczący pokład PlayStation 4 Neo i Project Scorpio (jejuś, niech zmienią w końcu tę nazwę na zwyczajne Xbox Scorpio).
Znak zapytania towarzyszy szczególnie firmie z Redmond, która na E3 napompowała wielki balon "nowego etapu gier konsolowych", ogłaszając swoją scorpio-bestię. Bo z jednej strony cała wesoła rodzina sprzętów na Windowsie, wspólny ekosystem, brak granic, z drugiej sześcioteraflopowy, hi-endowy sprzęt jako głowa tej rodziny. Dlatego fajnie, że pojawił się wywiad z Engadget, w którym Aaron Greenberg z Microsoftu rozjaśnił nieco tę sytuację. Odniósł się przede wszystkim do kwestii VR. Jak niektórzy wiedzą, nowa konsola ma być kompatybilna z goglami, a "stary" One, niestety, nie.
Project Scorpio Announcement - E3 2016 Microsoft Press Conference
Mam nadzieję, że przy tym pozostaną już do końca. Mogę zrozumieć, że VR potrzebuje dużo mocniejszego sprzętu, dlatego trafi tylko na Scorpio. Ale nie lubię określeń o elastycznej pojemności, takich jak użyty tutaj "console gaming", do którego nie pasuje ponoć VR. Bo wiele rzeczy przeniesionych z nowoczesnych pecetów może potem nie mieścić się do definicji doświadczenia stricte konsolowego i nadal nie zaprzeczać marketingowej polityce firmy, gdyby pojawiło się wyłącznie na Scorpio. To żadne snucie ciemnych teorii. Po prostu chciałbym wierzyć, że mogę pozostać przy swoim Xboksie już do końca tej generacji. Bo ta nie potrwa wcale tak długo, jak zapewniają wydawcy.
Inne ciekawostki, jakie poruszył Greenberg, to wsteczna kompatybilność Scorpio i 4K. Jeżeli chodzi o akcesoria, aplikacje lub gry z Xboksa 360, które masz na swoim Łanie, wszystko bez najmniejszego problemu przejdzie na Scorpio. A Microsoft nie ma zamiaru zmuszać developerów do tworzenia gier śmigających na telewizorach 4K, więc jeśli rynek zadecyduje, że lepiej z nową rozdziałką poczekać do następnej generacji, Skorpion nie stanie im na drodze. Na nową-starą konsolę poczekamy jeszcze ponad rok czasu, zapowiedziana została na sezon świąteczny 2017.
Adam Piechota