Gry to też: przyjaźń, piękno, miłość i refleksja

W piątek Dominik Gąska napisał dla Was obszerny artykuł na temat całej afery związanej z grami w Białym Domu - wywiązała się pod nim całkiem ciekawa dyskusja.

Przypomnę, że gry zostały oskarżone o zło tego świata i deprawowanie młodych umysłów. Jako ilustrację ich zgubnego wpływu stworzony został film, który ukazuje ich brutalność w całej okazałości:

W odpowiedzi na to wideo, społeczność graczy Games for Change przygotowała własne zestawienie gier, które pokazuje drugą stronę medalu. Ich celem było udowodnienie, że gry to coś więcej niż tylko okrutne mordowanie bliźnich.

Na filmie zobaczymy fragmenty takich gier jak Life is Strange, Brothers: A Tale of Two Sons, LittleBigPlanet czy Ori and the Blind Forest. Ale znajdują się w nim też tytuły nastawione tylko na walkę i zabijanie przeciwników, które jednak nie ociekają krwią: Overwatch czy Fortnite. Poza tym rozpoznacie tam takie gry jak: Legend of Zelda: Breath of the Wild, ABZU, The Last of Us (żeby nie było, że są tam tylko produkcje dla dzieci i młodzieży), Minecraft, The Witness.

Nie zabrakło też kadrów z Shadow of the Colossus i Horizon: Zero Dawn (mordujemy w nich maszyny, które szkodzą światu), Portal 2, Celeste, Never Alone, Monument Valley. Jest też przyprawiający o zawrót głowy Mirror's Edge i Firewatch. Wybór, przyznam, dość ciekawy, ukazujący ładny przekrój przez wiele wartościowych tytułów.

Zwróćcie uwagę, że nie stroni ani od tytułów ukazujących przemoc, ani od typowych przygodówek. Mamy w nim zarówno indie jak i duże tytuły. Mi osobiście wideo to bardzo przypadło do gustu - udowadnia, że można grać całe życie w różne gatunki i konsekwentnie unikać widoku krwi oraz brutalnych scen mordu. I czerpać z gier przyjemność i satysfakcję. Nie wszyscy szukają w grach sposobu na wyładowanie się - istnieje wiele tytułów, które zapewniają zgoła inne emocje, np. wzruszenie, smutek i zadumę.