Siedem milionów jenów straty za zeszły kwartał, w którym Nintendo liczyło na prawie czterdzieści milionów jenów zysku znów odbija się donośnym echem.
Bloomberg donosi, że w związku ze stratami, inwestorzy domagają się od firmy przeniesienia gier na mobilne platformy firmy Apple i Facebooka. Jest to pokłosie fatalnej sprzedaży 3DS-a, która zmusiła Nintendo do drastycznej obniżki cen.
Satoru Iwata jest w o tyle nieprzyjemnej sytuacji, że zapowiedział, iż dopóki on będzie rządził, Nintendo będzie tworzyło gry wyłącznie na swoje sprzęty. Wydaje się jednak, że do jego rezygnacji droga jest jeszcze daleka, wszak przez ostatnie lata Nintendo powodziło się świetnie. Zamiast łamać przyrzeczenie, firma mogłaby więc wejść na nowy rynek przez kupno kilku producentów gier.
O dowód tego, że inwestorzy nie żartują jest bardzo prosto. Gdy pojawiły się plotki o tym, że autorzy kolejnych części serii Pokemon pracują nad grą na iPhony i inne platformy mobilne, ceny akcji poszły w górę. Gdy Nintendo zdementowało informację sugerującą, że może to oznaczać tworzenie gier na platformy innych firm, słupki znów zmalały.
Pan Iwata ma przed sobą twardy orzech do zgryzienia.
[via Bloomberg]
Maciej Kowalik
