“Gry nie powinny być polityczne, chyba, że ich twórcy chcą inaczej”

“Gry nie powinny być polityczne, chyba, że ich twórcy chcą inaczej”

“Gry nie powinny być polityczne, chyba, że ich twórcy chcą inaczej”
Bartosz Witoszka
13.02.2020 13:47

Tak twierdzi szef Epic Games, Tim Sweeney.

Jakiś czas temu pisałem o Bobbie Koticku, szefie Activision Blizzard, który stwierdził, że gry powinny sprawiać radość i odpowiadać w życiu jedynie za rozrywkę. Oczywiście mocno parafrazuję, a sam Kotick przyznaje, że nie stanowi głosu całej branży i stara się jak najlepiej prowadzić własną firmę, za którą odpowiada. To czy podoba się to odbiorcom tych gier stanowi zupełnie oddzielną kwestię.

Obraz

Podobny temat (polityka a gry wideo) poruszył Tim Sweeney – szef Epic Games, które po wybuchu popularności Fortnite’a stało się jedną z lepiej zarabiających firm growych na świecie – podczas konferencji DICE Summit Los Angeles. Stwierdził on, że gry (i co za tym idzie, ich twórcy) nie powinny opowiadać za którąś z konkretnych stron i być tym, do czego zostały stworzone, czyli rozrywką, w której każdy będzie mógł się czuć bezpiecznie i nie być ocenianym czy krytykowanym.

Nie wiem, czy porównanie medium, jakim są gry wideo, do sieci fast foodów ma sens, ale Sweeney dodaje później, że wszystko rozbija się o firmę – jej misję, pracowników i to, że apolityczna gra ma szansę dotrzeć do większej grupy odbiorców, co w oczywisty sposób przekłada się na zyski. O tym ostatnim CEO Epica nie wspomina rzecz jasna wprost, ale jako prezes firmy musi myśleć również w tych kategoriach.

Jak się łatwo domyślić, przemówienie wzbudziło sporo kontrowersji i pod materiałem IGN-u (jako pierwsi o tym napisali) gracze wyrażali swoją dezaprobatę, przywołując kolejne przykłady produkcji, które w jakiś sposób komentowały lub nawiązywały do politycznych czy społecznych kwestii. Nie jest tajemnicą, że filmy, książki i inne obrazy kultury są sztuką i nie zawsze będą to dzieła czysto rozrywkowe. Często zmuszają odbiorcę do przemyślenia niektórych kwestii, pokazując mu inny punkt widzenia i, co za tym idzie, w jakiś sposób go edukować.Truizmy, ale jak się okazuje, warto je od czasu do czasu przypomnieć, zwłaszcza, że sam Sweeney musiał później dopowiedzieć kilka rzeczy.

Na początku swojego wystąpienia wspomniał on o powieści “Zabić Drozda”, autorstwa Harper Lee, w kontekście sztuki i tego, jak za pomocą różnych mediów można przekazywać różne, skomplikowane kwestie. Odniósł się później do tego w twittcie opublikowanym w odpowiedzi na krytykę wokół jego osoby i firmy po publikacji IGN-u.

Ciężko się z tym nie zgodzić, choć jeśli mam być szczery, w żadnej z gier Epic Games nie widziałem poruszania trudnych, skomplikowanych tematów. Ale być może nie współgra to po prostu z misją firmy, którą Sweeney podzielił się podczas konferencji:

Dodał jednak później, że nie ma zamiaru wymuszać na swoich pracownikach zgadzania się z każdą decyzją firmy ani tym bardziej wpływać na ich poglądy.

Bartek Witoszka

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)