Gry na wakacyjny wyjazd

Wakacje to teoretycznie czas, w którym chcemy odpocząć od codzienności. Trudno jednak rozstać się z grami, dlatego świetnym rozwiązaniem na letnie wyjazdy może okazać się przenośny sprzęt do grania. Jakie urządzenie ze sobą zabrać? W co pograć? Odpowiadamy na te pytania.

Przenośnych urządzeń do kieszonkowej rozrywki jest przynajmniej kilka i na każdym z nich znajdziemy całą masę nowszych lub starszych tytułów, które warto sprawdzić. Wybraliśmy najbardziej popularne sprzęty, a na każdy z nich trzy gry, które możecie bez mrugnięcia okiem zabrać ze sobą choćby i na koniec świata. Testowaliśmy te pozycje zarówno w podróży, jak i w typowo wakacyjnych miejscach, z dala od wygodnej kanapy i dużego telewizora czy ekranu monitora. Jeśli właśnie planujecie dłuższą wyprawę, a nie wiecie, co ze sobą zabrać, to mam głęboką nadzieję, że poniższe zestawienie pomoże rozwiązać tę kwestię.

Sony PlayStation Portable Przenośna konsola Sony to świetny sprzęt na wszelkiej maści wyjazdy. Każda kolejna odsłona miała ekran coraz lepiej radzący sobie z naturalnym światłem, przez co zabawa na świeżym powietrzu jest komfortowa. To również istny "kombajn multimedialny", na którym pooglądacie strony WWW, posłuchacie muzyki i obejrzycie film. A jakie płyty UMD warto zabrać ze sobą na wakacje?

God of War: Ghost of Sparta (2010 rok)Najnowsza odsłona przygód Kratosa to istny pokaz możliwości konsoli PSP. W tej krwawej, nawiązującej do mitologii, przygodzie tytułowy Bóg Wojny próbuje znaleźć swojego brata, kładąc przy okazji trupem setki, jeśli nie tysiące przeciwników. Jestem przekonany, że na jednym przejściu gry się nie skończy i z chęcią sprawdzicie dodatkowe stroje i wyższe poziomy trudności. Lecicie na wakacje do Grecji? W takim razie nie ma lepszego wyboru - nic nie smakuje lepiej niż sprawdzenie przygód Ducha Sparty na jego ziemi. W taki właśnie sposób bawiłem się przy poprzedniej przenośnej odsłonie, Chains of Olympus, i to jedno z tych doświadczeń, które na pewno zapamiętam na długo. Naszą recenzję God of War: Ghost of Sparta znajdziecie tu.

Burnout Legends (2005 rok) Konsolowy hit, w którym na równi z wyścigami liczą się efektowne kraksy, w udany sposób zadebiutował na przenośnych sprzętach do grania. Gra nie straciła nic ze swojej dynamiki, oferując jedne z najszybszych wyścigów dostępnych na rynku. Jeśli mało Wam będzie samotnej jazdy, wieloosobowe pojedynki na dwóch konsolach zapewni tryb dla wielu graczy.  Jedziecie nad morze, a kierowca nie potrafi docisnąć pedału gazu? A może trafiliście na korek, których pełno latem na polskich drogach? Odpalcie Burnout Legends, w tej grze nie istnieje słowo "powoli". Na uwagę zasługuje również energetyczna ścieżka dźwiękowa, która świetnie sprawdzi się w podróży, na przykład kiedy to właśnie Wy będziecie kierowcą. Tylko pamiętajcie, bez bohaterskich ekscesów na prawdziwej drodze.

Nintendo Dual Screen Konsola Nintendo DS nie jest może tak popularna w Europie, jak na przykład w Japonii czy Stanach, ale i na Starym Kontynencie nie brakuje fanów przenośnej zabawy od Nintendo. Dwa ekrany, z czego jeden dotykowy, doskonale sprawdzają się w grach przygotowanych specjalnie dla tego sprzętu. Autobus, pociąg, nudna podróż z rodzicami? Wystarczy wyciągnąć konsolę przypominającą zestaw do upiększania kobiecej urody i od razu czas popłynie szybciej.

Grand Theft Auto: Chinatown Wars (2009 rok) Tytuł, który fanom serii GTA przypomniał, jak kiedyś wyglądały przygody złodzieja samochodów. Świetna (jak na możliwości DS) i stylowa grafika, wciągająca, długa rozgrywka i cała masa świetnych minigier wykorzystujących dotykowy ekran konsoli - to bez wątpienia najważniejsze elementy gry. Choć tytuł pojawił się zarówno na iPhone'ie, jak i PlayStation Portable, to właśnie wydany na DS-a oryginał prezentował się najlepiej, gwarantując najlepsze doświadczenia płynące z zabawy. Naszą recenzję znajdziecie tu.

New Super Mario Bros. (2006 rok) Zapowiada się wyjazd bez dobrego kumpla? Takim właśnie towarzyszem może okazać się wąsaty hydraulik Mario - wystarczy zabrać ze sobą New Super Mario Bros., by cieszyć się wszystkim tym, co dwuwymiarowe gry z tej serii oferują. Śliczna i kolorowa grafika oraz klasyczny do bólu sposób prowadzenie rozgrywki rozkochają w sobie absolutnie każdego fana platformówek. To jedna z tych gier, których nie wyłącza się aż do momentu, kiedy skończy się bateria w konsoli lub nie dojedzie do celu podróży. Doskonale zabija nudę w absolutnie każdym miejscu - pociągu, plaży czy na nudnej imprezie.

Chrono Trigger (2008 rok)Przenośna wersja klasyka wydanego w 1995 roku na konsoli SNES. Przez wiele osób uważana za jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą grę z gatunku jRPG. Fantastyczna przygoda w pięknym i niebezpiecznym świecie. Do tego wspaniali bohaterowie i dopracowany system rozgrywki. Jeśli kiedykolwiek pomyśleliście o tym, by polubić japońskie RPG-i, to może właśnie te wakacje są dobrą chwilą na pierwszy romans właśnie z Chrono Trigger?

The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D (2011 rok)Jedna z najlepiej ocenianych gier w historii elektronicznej rozrywki doczekała się niedawno kieszonkowej wersji, okraszonej dodatkowo trójwymiarowym obrazem. Wciągająca przygoda w pięknym świecie Hyrule, gdzie młody Link musi ocalić królestwo i pomóc pięknej księżniczce Zeldzie. Oznacza to oczywiście niesamowitą przygodę. Obecnie jest to bez wątpienia najlepszy tytuł na konsolę 3DS, więc jeśli macie akurat w wyjazdowej torbie urządzenie Nintendo, to musicie zabrać ze sobą również trójwymiarową Okarynę czasu. Naszą recenzję The Legend of Zelda: Ocarina of Time znajdziecie tu.

Super Street Fighter IV 3D Edition (2011 rok)Jeden z pierwszych tytułów na najmłodszą konsolę Nintendo. Kieszonkowy Street Fighter IV ma wszystko to, co jego starszy brat, w dodatku okraszone naprawdę udanym trzecim wymiarem. Do tego możliwość zabawy w sieci (WiFi) i na dwóch 3DS-ach. Nudny wyjazd? Przez kolonijny turnus na pewno opanujecie przynajmniej jedną postać, bo nie wystarczy tu po prostu wciskać bezmyślnie przycisków. Jeśli ktoś myślał kiedyś o przenośnej odsłonie Ulicznego wojownika z numerem cztery, to nie miał prawa się zawieść. Naszą recenzję znajdziecie tu.

Tom Clancy's Ghost Recon: Shadow Wars (2011 rok) Kieszonkowa strategia w popularnym uniwersum Toma Clancy'ego. Shadow Wars pozwoli przejąć kontrolę nad tytułowym oddziałem Duchów i za pomocą bezpośrednich interwencji ustabilizować napiętą sytuację na świecie. Fajna, klimatyczna, trójwymiarowa oprawa, a przede wszystkim bardzo wciągający, turowy system rozgrywki to bez wątpienia największe atuty gry. Przecież strateg też musi czasem wypoczywać, prawda? A jeśli nie chcecie wyjść z wprawy, koniecznie zabierzcie ze sobą Shadow Wars. Naszą recenzję znajdziecie tu.

Angry Birds (2009 rok) Absolutny fenomen, który trafił chyba na każdą możliwą platformę, wliczając większość telefonów i tabletów. Angry Birds to dowód na to, że mała, prosta gra może porwać miliony, pozwalając zarobić (w tym wypadku firmie Rovio Mobile) krocie. Tytułowe wściekłe ptaki mszczą się na świniach, które podstępnie ukradły ich jaja. Zabawa jest prosta - wystarczy strzelać ptakami z procy, niszcząc kolejne świńskie budowle. Na platformę iOS płatne, na Androidzie darmowe. Niezależnie od sprzętu, świetne na każdą wakacyjną okazję. Naszą recenzję znajdziecie tu.

Infinity Blade (2010 rok) Prawdziwy pokaz możliwości mobilnej wersji silnika Unreal Engine, który jest w tej chwili jednym z najpopularniejszych kodów na rynku. Myśleliście, że Wasze iPhone'y nie mają mocy? Infinity Blade na pewno zweryfikuje te spekulacje, pokazując, co potrafią telefony od Apple. Na dalszy plan schodzi właściwa rozgrywka, choć wątpliwe, abyście chcieli przejść grę tylko raz. Dla tych widoków warto poświęcić jej zdecydowanie więcej czasu. "Zobacz, jaką mam grę na telefonie" - opad szczęki poznanych na wakacjach znajomych murowany. Naszą recenzję znajdziecie tu.

Netbooki Nastały takie czasy, że przenośny komputer nie jest już tylko kojarzony z dużymi laptopami. Do podstawowych zadań w zupełności wystarczą małe netbooki, które niestety nie mogą pochwalić się rzucającymi na kolana możliwościami w zakresie gier. Nie zmienia to jednak faktu, że można na nich bez problemu sprawdzić stare, klasyczne już tytuły. To niezły pomysł na wakacyjne granie.

Heroes of Might and Magic III (1999 rok)Wielokrotnie spędzałem przy tym tytule wakacyjne popołudnia lub wieczory, oczywiście zapraszając znajomych do domu - Heroes of Might and Magic III to niekwestionowany król posiadówek przed jednym monitorem. Wyobraźcie sobie wieczór nad jeziorem, netbooka i tę świetną strategię, w której nie liczą się emocje, ale chłodna kalkulacja i odpowiednia znajomość posiadanych jednostek. Można oczywiście grać też samotnie, trzeba jednak pamiętać o jednym - ta gra niemiłosiernie wciąga i jest okropnym złodziejem czasu.

Grand Theft Auto III (2002 rok) Gdybym miał wybrać swoją ulubioną grę, byłoby to właśnie GTA III. Pierwsza w pełni trójwymiarowa odsłona serii gwarantowała niespotykaną dotąd swobodę rozgrywki i otwarty świat. Niezły pomysł na wakacyjny wyjazd i zabawę poza domem. Kilka lat temu wcielałem się w niemego bohatera na laptopie, podczas zajęć na studiach podyplomowych, dziś mogę wejść w buty gangstera również na jeszcze mniejszym i lżejszym netbooku. W tym jednak wypadku proponuję mocniejsze maszyny, bo płynna i bezproblemowa rozgrywka nie będzie dotyczyć sprzętów, których używacie tylko i wyłącznie do przeglądania zawartości sieci. Ale uwierzcie mi, warto.

Diablo II (2000 rok) Czy jest tu ktokolwiek, kto nie słyszał o serii Diablo? Pan grozy ponownie powrócił i to właśnie my będziemy musieli stawić czoła jemu i hordom jego sługusów. Świetna jak na swoje czasy grafika i rozbudowany model rozgrywki przykuwały do monitorów na długie godziny. Choć klikania myszką w podróży może nie być najlepszym pomysłem, to na pewno znajdziecie kawałek płaskiej powierzchni, żeby odpowiednio ułożyć kontroler. Diablo II to klasyk, który pomimo 11 lat na karku wciągnie nowych, a rozczuli starszych graczy. I zadziała na przeciętnej klasy netbooku.

Nawet przy tych wszystkich hitach, które na pewno zapewnią wiele godzin fantastycznej rozrywki, nie można zapominać o jednym. Niech granie będzie dla Was w tym czasie tylko formą zabicia nudy w podróży czy alternatywą dla książki na plaży. Szkoda tracić wakacje czy urlop nawet na najlepszą grę. Ona nie ucieknie, a słońce któregoś dnia schowa się za chmurami i powróci jesienno-zimowa aura, która towarzyszy nam niestety przez większość roku. Bawcie się dobrze i korzystajcie z lata.

Paweł Winiarski