Gry na które czekam w 2013 roku: Enemy Starfighter
Miałem ten tytuł na swojej liście "gier do napisania o", więc czas najwyższy zwrócić uwagę na coś dla tych, którzy szukali złotego środka pomiędzy Homeworld, a symulatorem walk kosmicznych.
Na pierwszy rzut oka Enemy Starfighter wygląda jak Flotilla: gdzieś, w losowo generowanej przestrzeni kosmicznej znajduje się flota statków, którym trzeba zaplanować ruchy i wydać rozkazy. Jest tu jednak jeden zasadniczy myk: po wydaniu rozkazów, gracz przejmuje kontrolę nad jednym konkretnym myśliwcem, nie ma tutaj walki na tury czy pauzy.
Autor gry, Mike Tipul, przedstawia ją następująco:
Gra jest jednosoobową, generowaną losowo kampanią na temat planowania jak strzelać do rzeczy w kosmosie, strzelania do rzeczy w kosmosie i używania łupów z ostatniego ataku, aby być lepszym w strzelaniu do rzeczy w kosmosie. Jeśli zginiesz, to koniec, game over. Jeśli jedna z twoich jednostek zginie, nie ma jej (musisz ukraść następną!)
Słowem, gracz oprócz refleksu i umiejętności pilotażu kosmicznym myśliwcem, musi także wykazać się umiejętnościami w zarządzaniu powierzoną mu flotą. Na poniższym nagraniu z wczesnej wersji gry została przedstawiona sytuacja, w której Tipul wydaje myśliwcom rozkaz uderzenia na przeciwnika, który chroni pewnego kompleksu, a bombowcom pojawienie się na polu bitwy z pewnym opóźnieniem, aby jednym precyzyjnym nalotem pozbyły się bazy wroga.
Tipul napisał, że równie dobrze mógł tę sytuację rozwiązać w ten sposób, że zamiast bombowców mógł posłać statek desantowy ze szturmowcami, którzy przejęliby kontrolę nad ośrodkiem. Smacznie.
Gra jest we wczesnej fazie produkcji, gotowa ma być gdzieś w 2013 roku. Dalsze losy Enemy Starfighter możecie śledzić na oficjalnej stronie projektu.
Konrad Hildebrand