Gry na abonament, czyli Boxoff Play. Testowaliśmy wersję beta nowego pomysłu Techlandu

Gry na abonament, czyli Boxoff Play. Testowaliśmy wersję beta nowego pomysłu Techlandu

Gry na abonament, czyli Boxoff Play. Testowaliśmy wersję beta nowego pomysłu Techlandu
marcindmjqtx
25.04.2014 16:49, aktualizacja: 15.01.2016 15:39

Zamiast kupować gry osobno, kupujemy miesięczny dostęp do palety tytułów. Całkiem nieźle sprawdziło się to na rynku muzycznym, a jak będzie z grami?

Abonamenty na muzykę, takie jak Spotify czy Deezer, szybko zdobyły rynek. Dziś nie wyobrażam sobie kupowania płyt czy pojedynczych utworów, skoro mam do nich dostęp na większości dostępnych urządzeń za 20 złotych miesięcznie. Jeśli wytwórnie filmowe wreszcie przejrzą na oczy i również stworzą podobne rozwiązanie, przejdę na abonament bez mrugnięcia okiem - i pewnie nie tylko ja, patrząc na tłumy ludzi płacące paserom z szemranych usług typu Kinomaniak.

Boxoff Play, czyli growy abonament promowany przez Techland, szybko ochrzczono mianem "Spotify dla gier". To chwytliwy slogan, ale i przesadne uproszczenie. Usługa na pewno nie nawiąże do Spotify skalą i ofertą. No i ma zupełnie inną specyfikę - miesięczny abonament za muzykę kosztuje tyle, co kupienie 3-4 piosenek, których odsłuchanie trwa może kwadrans. Abonament na gry ma trudniejsze zadanie, bo niezależnie od zaproponowanej ceny może się nie opłacać - klient ma dziś niewiele czasu na gry i być może wygodniej mu po prostu kupić te 2-3 produkcje miesięcznie, niż płacić co miesiąc za pakiet, na który i tak nie ma czasu.

Jak to działa? Jak działa Boxoff Play? Najpierw kupujemy abonament - jest tylko jeden wariant. Daje nam nielimitowany dostęp do pakietu gier, których na start przewidziano sto. Następnie instalujemy na komputerze małą aplikację, przypominającą tę GOG-ową. To downloader, który pobiera część gry (ok. 20%) i pozwala zagrać, a później dociąga resztę danych. Jednak mamy dostęp od razu do całej zawartości gry, a nie jak np. na PS4 czy Xboksie One do małego fragmentu. Problem w tym, że usługa wymaga dostępu do internetu. Przy lagach lub chwilowym zerwaniu łącza nie wyrzuci nas z gry, ale po paru minutach bez sieci upomni się o połączenie.

Boxoff Store

W becie było dostępnych raptem 13 gier, na dodatek raczej starszych - Sherlock Holmes vs Arsene Lupin, Call of Juarez: Więzy Krwi, Chrome, choć znalazło się też miejsce dla względnie świeżego Leisure Suit Larry: Reloaded. Każda gra była gotowa do działania bardzo szybko - wystarczyło kliknąć i po chwili można było grać. Dociąganie danych w tle było zupełnie niezauważalne.

- Technologia użyta w Boxoff Play to Numecent Cloudpaging. W odróżnieniu od wrażliwego na stabilność i przepustowość łącza streamingu, nie polega ona na ciągłym przesyłaniu obrazów aplikacji działającej na zewnętrznym serwerze - wyjaśnia tajniki działania Boxoff Play Tomasz Gawlikowski z Techlndu. To oznacza, że nie mamy tutaj okrojonej jakości, która charakteryzowała Gaikai czy Onlive i zależała od jakości łącza. Tu od startu możemy cieszyć się jakością działania, jakby cała gra znajdowała się na dysku. - Dodatkowo gra, mimo że pracuje z wykorzystaniem lokalnych zasobów (CPU, GPU, RAM, etc), działa w izolowanym środowisku, co zmniejsza jej możliwe problemy w interakcji systemem operacyjnym, a więc nie musi mieć zainstalowanego innego oprogramowania - dodaje Gawlikowski.

Ciekawych sztuczek jest tu więcej. W aplikacji zaszyto mechanizm, który pozwoli dezaktywować grę na koncie, na którym skończy się abonament (sama gra, save'y i pliki konfiguracyjne zostaną zachowane). Firma nie boi się, że ktoś złamie ten system, by zapewnić sobie "wieczny" dostęp do gier - Gawlikowski mówi, że technologia Oxycom jest bezpieczna i sprawdzona.

Czy tego potrzebujemy? W becie nie wszystko działało jak należy. Chęć odpalenia multiplayera w Call of Juarez: Więzy Krwi zaowocowała koniecznością wpisania kodu seryjnego. Ale jakiego kodu? Skąd go wziąć, skoro nie mam gry w pudełku? Okazuje się, że to niedopatrzenie, którego nie zdążono usunąć.

Brakuje mi save'a w chmurze - świetnie byłoby kontynuować rozgrywkę zaczęto w domu na przykład na komputerze kolegi. Ale się nie da - chcąc przenieść save'a z jednego komputera na drugi muszę go przegrywać na pendrive'a albo do Dropboxa. Nie do końca przemawia do mnie interfejs. Z aplikacji nie da się wybrać gry - trzeba wejść na stronę internetową i dopiero tam ją włączyć. Po kliknięciu nie wiemy, czy system to zarejestrował, bo odpalenie gry trwa dłuższą chwilę. Mam nadzieję, że te niedogodności zostaną zlikwidowane.

Boxoff Play ma na siebie ciekawy pomysł. Ale sam pomysł to za mało. By zawojować rynek, trzeba zaoferować solidną paletę gier i konkurencyjną cenę. Niestety, ani o jednym, ani o drugim Techland nie chce na razie mówić. Nie uchyla też rąbka tajemnicy na temat swoich partnerów, ale trudno sobie wyobrazić, by w abonamencie miał tylko te gry, które sam dystrybuuje (zwłaszcza że to w większości mniejsi wydawcy). Pewną podpowiedzią może być oferta sklepu Boxoff, bo to od niego swą działalność w internetowej sprzedaży rozpoczął Techland. Udało mi się natomiast potwierdzić, że do oferty trafią nie tylko gry obecne na rynku od pewnego czasu (jak to jest obecnie w becie), ale i pecetowe nowości. Na konkrety przyjdzie czas.

Marcin Kosman

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)