Gry mogą zaszkodzić, i to bardzo. Ci ludzie są tego żywym przykładem
Wprawdzie nikomu nie udało się jeszcze przekonać opinii publicznej do prawdziwości sloganu, że gry wideo szkodą, ale jedno dyskusji nie podlega. Każde hobby może odbić się czkawką, jeśli zostanie potraktowane z szaleńczym zaangażowaniem.
21.03.2021 15:22
Poznajcie historie kilkorga ludzi, którym gry wideo ewidentnie zaszkodziły. Tak bardzo, że niezbędna okazywała się interwencja stróżów prawa.
#1. Wiedźmin Sasza z Ukrainy
"Czy mamy umowę o ekstradycji z Kaer Morhen?", pytali ironicznie ukraińscy internauci, gdy w połowie stycznia 2021 r. w regionie miasta Zaporoże pewien mężczyzna paradował po ulicach z repliką miecza Ciri, Jaskółką. Został zatrzymany przez lokalną policję. Jak ujawniono, nie stwarzał bezpośredniego zagrożenia, jednak posiadany przez niego oręż nie był zabawką, a wykutą ze stali, w pełni funkcjonalną bronią.
Funkcjonariusze nie przyjęli wyjaśnienia, że zatrzymany jest wielkim fanem wiedźmińskiej sagi, co pragnął zamanifestować. Czeka go odpowiedzialność karna za wytwarzanie broni białej bez wymaganych zezwoleń.
#2. Skazany na "Call of Duty"
Anglik Clint Butler został skazany na 17 lat odsiadki za rozboje i nielegalne posiadanie broni. Karę odbywał w zakładzie Spring Hill w Buckinghamshire, a przynajmniej powinien odbywać. W listopadzie 2020 roku zbiegł, by przez blisko trzy miesiące pozostawać w ukryciu. Jakież musiało być zdziwienie policjantów, gdy dostrzegli uciekiniera beztrosko spacerującego sobie po ulicach Bimringham w towarzystwie kolegi.
Mężczyzna wyznał, że miał dość siedzenia pod kluczem i poszukując rozrywki, przyjechał do miasta, aby kupić nowe "Call of Duty". Jeśli jednak nie otrzyma konsoli lub peceta w celi, to szybko się nim nie nacieszy. Jego wyrok przedłużono bowiem o dodatkowych 19 miesięcy.
#3. Jak nie zbyt słona zupa, to kiepskie staty
Sprawa australijskiego streamera Luke'a "MrDeadMoth" Mundaya jest niestety mniej zabawna, a bardziej tragiczna. W grudniu 2018 roku 26-letni wówczas mężczyzna uderzył ciężarną żonę podczas prowadzonej transmisji na żywo. Jeszcze w trakcie show wyjaśnił, że partnerka notorycznie przeszkadza mu podczas gry.
Prokurator zażądał dla agresora 14 miesięcy pozbawienia wolności, ale ostatecznie skończyło się na nadzorze kuratorskim. Powód? Śledczy ustalili, że kobieta również bywa agresywna i zdarzało jej się np. rzucać w grającego Mundaya ciężkimi przedmiotami.
#4. Śmiertelnie poważny zakład
Dramat rozegrał się także w grudniu 2017 roku w Kansas w USA. Niestety, w tym przypadku 28-letni Andrew Finch stracił życie, i to pomimo tego, że sam nie był zaangażowany w rozgrywające się wydarzenia. Grając w "World War II", nastolatek nazwiskiem Casey Viner zapragnął zrobić dowcip oponentowi z przeciwnej drużyny, którego znał osobiście. Nakłonił więc jeszcze innego gracza, Tylera R. Barrisa, aby ten wezwał na adres ofiary policję. Żartowniś nie wiedział, że rywal zdążył się przeprowadzić, a wskutek fatalnej pomyłki oddziału SWAT nowy lokator został zastrzelony.
Sąd nie miał litości. Viner jako prowodyr został skazany na 15 miesięcy więzienia. Barris, który fałszywy telefon alarmowy wykonał, ma do odsiadki 20 lat. Co w tej sprawie szczególnie szokujące, obaj skazani zgodnie wyznali, że ich zachowanie było efektem zakładu o... 1,5 dol.
#5. Kiedy pomylisz grupę docelową
21-letnia Britney „briloll” Irving marzyła o karierze zawodowej streamerki. Tak bardzo, że postanowiła zdobyć sławę za wszelką cenę. Niewiele myśląc, rozesłała swoje intymne zdjęcia do kilku rozpoznawalnych graczy "Fortnite'a", w tym do Charlie'ego “Maage” Sykesa, partnera Twitch. Ostatecznie jednak, zamiast oczekiwanego poklasku, otrzymała zarzut karny. Adresaci byli bowiem w dużej części nieletni.
Podany za przykład Sykes, który nagłośnił sprawę, miał w chwili zdarzenia 15 lat. Irving stanie przed sądem oskarżona o nagabywanie nieletnich.