Grupa nastolatków i domek w lesie, to nie może się dobrze skończyć [UNTIL DAWN]

Nie jestem koneserem ambitnego kina, nieszczególnie wielbię też amerykańskie horrory o nastolatkach. A do tej drugiej grupy należy właśnie nowy tytuł Sony - Until Dawn. To, za czym nie przepadam w kinie, spodobało mi się jednak w grze. Naprawdę świeże spojrzenie na horror.

Grupa nastolatków i domek w lesie, to nie może się dobrze skończyć [UNTIL DAWN]
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Grupa nastolatków postanawia wyjechać w okolice Mount Washington, do domku rodziców jednego z nich. Trudno ocenić, czemu ponury dom otoczony lasem wydaje się atrakcyjną miejscówką dla młodych ludzi, najwidoczniej po prostu chcą wyrwać się z domu. Klasyczna opowieść, znana z dziesiątek amerykańskich filmów. Twórcy absolutnie tego nie ukrywają, co więcej z pełną świadomością twierdzą, że ta koncepcja przyświecała Until Dawn od początku.

Na prezentacji poznałem cały trzeci rozdział gry. Wśród nastolatków jest szkolna para - wygadana, śliczna, zgrabna, pewna siebie blondynka i jej chłopak postanawiają sprawdzić, jak wygląda nocą las.Pierwsze minuty wyprawy są spokojne, momentami zabawne, raczej niezbyt romantyczne. Nagle ginie jeleń, nasza młoda para ucieka więc do chatki i zamyka się od środka. Blondynka niespecjalnie daje się namówić na kilka chwil czułości, jest przestraszona i zziębnięta - nie wiadomo dlaczego nie działa zasilanie i kominek. Jej dzielny mężczyzna radzi sobie z tym drugim całkiem szybko, po czym para od razu przechodzi „do rzeczy”. Kiedy oboje są już w samej bieliźnie, słyszą coś niepokojącego, a po chwili półnaga niewiasta zostaje brutalnie wyciągnięta przez szybę w drzwiach. Jej facet chwyta wiszącą na ścianie strzelbę i biegnie jej na ratunek, kierując się śladami krwi pozostawionymi na ziemi. Dziewczyna ginie, a po chwili ofiarą tajemniczego napastnika pada również młody chłopak. Wszystko to w klimacie idealnie odwzorowującym atmosferę amerykańskich horrorów o nastolatkach. Wydaje się, że twórcy gry trochę uwypuklają niektóre cechy tego typu filmów, ale wszystko dzieje się z wyczuciem. I jest naprawdę klimatyczne.

Gra obsługuje kontroler PlayStation Move, co więcej działa tylko z nim. To FPP, w którym nie wykorzystamy Navi, poruszać się będziemy wyłącznie za pomocą różdżki. Twórcy stawiają na prostotę i z tego, co widziałem, świecąca pałka w zupełności wystarczy. Rozglądamy się poruszając nią we wszystkie ze stron, tak jakbyśmy trzymali w dłoniach latarkę. Do poruszania się wystarczy wciśnięcie triggera. Ruchami pociągamy również za dźwignię, zamykamy i otwieramy drzwi, zasłaniamy okna. W taki fajny, naturalny sposób. Choć można patrzeć w każdą stronę, gra jest mocno osadzona na szynach i prowadzi nas za rękę. Ale nie odczuwam tego jako minus, dzięki takiemu rozwiązaniu czułem się, jakbym oglądał film. Zachęcani jesteśmy ponadto do zabawy w kilka osób - w połowie pokazanego fragmentu gry (rozdział trzeci) chłopak przekazywał latarkę dziewczynie, po czym wchodziliśmy w jej skórę. A gdyby tak grać w żoną lub konkubiną i w takich momentach wciągać ją do gry? Fajny pomysł, pewnie niektórzy z Was mają w domach grającą niewiastę i chętnie taki sposób spędzenia kilku wieczorów sprawdzą. Zabawa starczy na około 6 godzin, jest brutalna, ale bez przegięć - będą mogli w nią zagrać szesnastolatkowie.

Po zakończonym pokazie na sali rozległy się oklaski. Zerkałem co chwila na sąsiadów i widziałem, że praktycznie wszyscy wpatrzeni są ślepo w ekran. A to oznacza, że wirtualna, interaktywna amerykańska opowieść wciąga. Po prostu dobrze się ją ogląda i jestem prawie pewien, że przynajmniej tak dobre odczucia pojawią się podczas trzymania w rękach Move i bezpośredniego uczestnictwa w przygodzie. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale nie było zbyt wiele tego typu gier (Blair Witch Project?). Czułem świeże podejście do tematu i hollywoodzki sznyt. I nie traktujcie tego jako minus. Until Dawn to jedna z moich największych niespodzianek na tegorocznym Gamescomie i kiedy tylko pojawi się na rynku w 2013 roku, nie zawaham się by po nią sięgnąć.

Paweł Winiarski

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne