Greg Zeschuk rozumie ideę dodatkowej zawartości
Przyznam, że pisząc o Dragom Age: Origins czuję się nieco dziwnie (szybka sonda w redakcji pokazała, że nie tylko ja), bo właściwie wszystkie materiały, którymi dysponujemy opisują wersję PC. Zapowiada się ona bardzo ciekawie, ale boję się, by konsolowa edycja nie okazała się jakimś nieporozumieniem. Dzisiaj jednak poruszymy temat, który jest ponadplatformowy - dodatki do gier.
08.04.2009 | aktual.: 12.01.2016 16:32
Greg Zeschuk, w rozmowie z MTV Multiplayer, podzielił się swoją filozofią dotyczącą dodatkowej zawartości, a przy okazji strasznie nakadził graczom.
Mamy bardzo mocną filozofię - [dodatki] muszą być cenne. [...] Jeśli chcecie komuś coś przedać, to musi być to dobre i warte pieniędzy, które ten ktoś wam daje.Musicie pamiętać, że gracze to jedni z najmądrzejszych i najlepiej poinformowanych ludzi na planecie. Nie oszukacie ich, więc nawet nie próbujcie. Dlatego nie chodzi o oszukiwanie, a o to, by strategia była kompletnie przemyślana. Przy Dragon Age planujemy wydawać dodatki przez półtora roku do dwóch lat.No, no, dwa lata dodatków, to naprawdę fajna sprawa, choć byłoby miło, gdyby nie wszystkie oznaczały konieczność wyciągnięcia pieniędzy z portfela. W przypadku Dragon Age pecetowcy mogą liczyć na nieocenione wsparcie moderów-amatorów. Niestety, w przypadku konsol pozostaje nam liczyć na oficjalne rozszerzenia. No, ale skoro Zeschuk zapewnia, że będą warte swojej ceny...