Grarantanna to coś więcej niż Minecraft. Ruszą duże i naprawdę poważne turnieje
Współpraca z ESL i topowymi komentatorami.
Nazwa trochę śmieszyła, ale od początku pisaliśmy, że Grarantanna to naprawdę udany pomysł. Okazuje się, że na serwerze Minecrafta - który ostatnio nawiedzili internetowi chuligani - się nie skończy. Ministerstwo Cyfryzacji ogłasza fachowe turnieje, które będą współtworzone z prawdziwymi zawodowcami.
"Przez najbliższy miesiąc zorganizujemy turnieje w czterech grach: Brawl Stars, FIFA 20, League of Legends i Counter-Strike: Global Offensive" - ogłosiło ministerstwo na swojej stronie.
Zawody będą odbywać się na platformie ESL Play. Zawodnicy lub drużyny będą musieli założyć konto, a następnie - zgodnie z regulaminem - zweryfikować i potwierdzić, że reprezentują daną szkołę. Zapisy już ruszyły, a rywalizacja trwać będzie przez cały kwiecień. Hm, czyżby ministerstwo w ten sposób potwierdziło, że uczniowie nie wrócą do szkół po wielkanocy? Chyba że e-sportowcy będą zwalniani z lekcji podobnie jak ci, którzy reprezentują barwy szkoły w piłkę nożną, koszykówkę siatkówkę. To by było coś.
Ale na tym nie koniec. Najlepsi będą mogli zdobyć też "superlaur" dla swojej szkoły. Jest nim pracownia multimedialna. W sumie osiem placówek ma szansę na zdobycie takiej nagrody.
W projekt zaangażowani są też osoby z branży e-sportowej i gamingowej, w tym popularni zawodnicy i komentatorzy: Maciej „Morgen” Żuchowski, Kinga Kujawska, Kuba „Kubik” Kubiak, Piotr „Izak” Skowyrski, Jarosław „pasha” Jarząbkowski, Damian „Nervarien” Ziaja, Jakub „Kubon” Turewicz i Paweł „Saju” Pawelczak.
Pomysł na Grarantannę podchwyciły nawet zagraniczne growe media. Teraz ministerstwo idzie dalej, organizując w fachowy sposób turnieje. Czegoś takiego jeszcze nie było. Jasne, politycy od dawna uśmiechają się do branży, chwalą gry Polaków, są dumni z Wiedźmina, ale żeby zachęcać do e-sportu młodzież? To naprawdę duża rzecz, która jeszcze kilka lat temu była co najwyżej śmiałym marzeniem.
Oczywiście nie wolno zapominać o tym, że podsunięcie pomysłu na to, jak spędzać czas wolny, ma być dodatkowym działaniem ministerstwa. Priorytetem było zaś przygotowanie szkół do nauczania zdalnego. A z tym, jak wynika z doniesień uczniów, rodziców i nauczycieli, było różnie.