Zastanawialiście się kiedyś, jak klasyczny Fiat 500 poradziłby sobie z wjechaniem pod stromą górę? Ja też nie, ale jeśli chcecie się o tym przekonać, wystarczy włączyć Gran Turismo 5.
Zacznijcie oglądać od około drugiej minuty, w pewnym momencie mały Fiacik ma już dość. To jeden z najwolniejszych wyścigów jakie widziałem, ale realizmu temu widowisku trudno odmówić. Paweł Winiarski