Graliście już w Super Hot 2? Klonowanie na podwórku gier mobilnych ma się bardzo dobrze
W jednym tytule bezczelnie podrobiony został nie tylko Superhot, ale i Minecraft.
Super Hot 2 jest grą na iPhony i iPady, która mechanikę zżyna z rodzimego, jeszcze niewydanego Superhota (czas płynie bardzo powoli, a gdy się ruszamy, przyspiesza), a wygląd i system tworzenia przedmiotów z Minecrafta. W całym tym cwaniackim, odtwórczym procesie klonowania niektórzy szczyptę kreatywności mogą znaleźć w nieoczekiwanym połączeniu bardzo różnych tytułów. Powinna to być jednak bardzo mała szczypta. Ostatecznie gra jest bliźniaczo podobna do Superhota, a nazwa Super Hot 2 jest ewidentnym wabikiem i ślizganiem się po przykuwającej uwagę grze, której jeszcze nawet nie ma na rynku.
Za podróbkę Superhota odpowiada węgierskie studio Level One Games. Tomasz Kaczmarczyk, jeden z twórców oryginalnej gry, tak komentuje sprawę: - Zazwyczaj pochlebia nam, gdy w jakiejś grze pojawia się mechanika z Superhot. Taki system kontroli czasu sprawdza się świetnie w różnych tytułach i nie bylibyśmy zdziwieni, gdyby trafił do innych gatunków.
- Ale jest cienka granica pomiędzy grami wykorzystującymi mechanikę kontroli czasu w innowacyjny sposób (czego przykładem jest SUPERHOTline Miami), a produkcjami próbującymi zarobić na wprowadzaniu graczy w błąd i kopiowaniu popularnych tytułów.
Jeśli chodzi o samego Super Hota 2, Kaczmarczyk uważa, że innowacji w tym klonie Superhota i Minecrafta jest na tyle dużo, że normalnie by mu to nie przeszkadzało. Ale celowe skorzystanie z ich nazwy? To już co innego: - Muszę się nad tym zastanowić, ale pewnie poproszę autorów, by zaprzestali sugerować jakiś związek z Superhot.
Super Hot 2
Level One Games całą swoją kreatywną siłę przelewa na wymyślanie sposobów na zmylenie graczy. Ich innym trikiem jest reklamowanie Super Hot 2 na forum Touch Arcade jako gry od "twórcy 1000000". Ludzie błędnie zakładają, że chodzi o 10000000 (jedno zero więcej), czyli uznaną przez graczy grę logiczną, w czasie gdy 1000000 Level One Games związane jest z aplikacjami okołominecraftowymi. Luca Redwood, twórca rzeczonej gry logicznej, nazwał "kreatywnych" deweloperów cwaniakami, przyznając, że problem klonowania popularnych gier jest bardzo powszechny, ale z takim czymś jeszcze się nie spotkał.
A co do powiedzenia mają sami twórcy Super Hot 2? W swoim oświadczeniu dla Eurogamera wydają się całkiem pewni siebie:
Nie uważamy, że nasza gra jest klonem, ponieważ tylko zwolnione tempo i nazwa są podobne. Mamy kompletnie inne plansze, odmiennych przeciwników, poza tym możesz tworzyć własne bronie jak w Minecrafcie. Tak naprawdę mamy więcej podobieństw z Minecraftem, ponieważ wszyscy w studiu są fanami tej gry, co pokazuje też nasze portfolio na AppStore. A tak w ogóle mówimy o grze, która wciąż jest w trakcie produkcji, dlatego nie otrzymaliśmy żadnych zarzutów związanych z klonowaniem czegokolwiek podczas procesu certyfikacji na Apple Store. Głównie z tego powodu nigdy nie prosiliśmy tych gości [twórców Superhota - przyp. red.] o jakiekolwiek pozwolenie. Cóż, trzeba mieć niezły tupet, żeby kręcić w taki sposób. Tymczasem "prawdziwy" Superhot powstaje w najlepsze. Jakiś czas temu miałem okazję zagrać w wersję beta i muszę powiedzieć, że to, co obiecująco wygląda na zwiastunach, jest dwa razy lepsze, kiedy gra się samemu. Rozwiązywanie problemów w zastygłym, czkającym przy naszych ruchach świecie to coś, co daje mnóstwo satysfakcji. I wciąga. Nie dziwne więc, że pojawia się mnóstwo cwaniaków chcących na tym zarobić. Miejmy nadzieję, że bez względu na ich smutne zagrania rodzima gra odniesie bardzo duży sukces. Póki co wszystko na to wskazuje.
[źródło: Eurogamer]
Patryk Fijałkowski