Gracze rozpracowali już opcje graficzne Wiedźmin 3: Dziki Gon na PC. Będzie czym się bawić
Pecetowa wersja Watch Dogs pozwalała, po wgryzieniu się w pliki konfiguracyjne, zbliżyć wygląd gry do pierwszych prezentacji. Może tu będzie podobnie.
14.05.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:05
Trzeciego Wiedźmina można już pobierać na dyski swoich komputerów, ale do 19 maja nie da się go odpalić. To nie znaczy, że pliki są bezużyteczne. Można na przykład przyjrzeć się plikowi rendering.cfg, by zacząć snuć rozmyślania o efektach graficznych, które będziemy mogli włączać i wyłączać w trakcie gry.
Część z nich wcale nie musi być dostępna z głównego menu. Jeśli lubicie własnoręcznie edytować konfiguracje gier, to listę potencjalnych opcji znajdziecie tu. Wygląda na to, że jeśli pecet pozwoli, sami ustawimy sobie masę rzeczy. Choć na jakość grafiki pokazywanej na materiałach dwa lata temu trudno liczyć. Autorzy już dawno stwierdzili przecież, że nie tworzyli na konsole i pecety osobnych buildów gry.
Potwierdza to też krótka "spowiedź" jednego z (ponoć!) autorów gry, opublikowana przez serwis WhatIfGaming. Niepodpisany deweloper stwierdza w niej, że za pogorszenie jakości oprawy można po części obwiniać konsole.
Gdy powstawała prezentacja rozgrywki z 2013 roku, deweloperzy nie mieli pojęcia, jakie układy będą napędzać PS4 i Xboksa One. Ostatecznie okazało się, że poziom, w który wtedy celowało studio będzie niemożliwy do osiągnięcia na sprzętach Sony i Microsoftu.
Było kilka opcji: mogliśmy stworzyć trzy buildy lub równać do najniższego wspólnego mianownika. I to właśnie zrobiliśmy. Wzięliśmy specyfikacje najsłabszego systemu, którego tu nie wskażę, by uniknąć tej dyskusji i zaczęliśmy działać. Jako prawie 250-osobowa ekipa musieliśmy stopniowo wyłączać lub tonować wiele opcji. Stąd widoczny gołym okiem mniejszy poziom detali na horyzoncie, wyraźnie mniejsza gęstość roślinności i liczby drzew, inaczej wyglądające budynki, mniej efektów cząsteczkowych itd. Zapytany czemu CD Projekt RED nigdy otwarcie nie przyznał się do pogarszania oprawy, rozmówca serwisu stwierdził, że takich rzeczy się nie robi i w komunikacji zawsze skupia się na pozytywnych aspektach. Nie na takich, które mogłyby postawić w złym świetle umiejętności studia czy platformy docelowe.
Dobre wieści są takie, że wystarczy drobna korekta kolorów, by obrazki z konsolowej wersji trochę bardziej przypominały te z wcześniejszych prezentacji. Pobawił się tak jeden z użytkowników reddita, wykorzystując elementy z naszego porównania.
(kliknij by powiększyć)
A Marcin Momot zapewnia, że problemy z płynnością gry, wskazywane przez niektórych recenzentów, to wina udostępnienia mediom do recenzji kodu bez najnowszej aktualizacji. 19 maja, gdy Wiedźmin 3 pojawi się w sklepach, o spadkach płynności ma nie być mowy.
Maciej Kowalik