Gracze protestują przeciwko zbyt skromnym finałom krajowych WCG

Wielkie poruszenie w środowisku graczy StarCrafta 2 wywołał fakt, że z rozpoczętych w tym tygodniu internetowych eliminacji zostanie wyłonionych jedynie czterech graczy, którzy na miejscu, w Warszawie, będą walczyć w finałach World Cyber Games. Zwycięzca turnieju pojedzie na światowe finały do Korei Południowej.

Na dodatek, rozgrywki postanowiono zorganizować w czwartek, 6 października, przed oficjalnym startem głównej imprezy jaką są mistrzostwa Europy. Organizatorzy akcji argumentują, że jest to termin skrajnie niewygodny dla wszystkich, którzy chcieliby rozgrywki zobaczyć: uczniów, studentów czy osób pracujących.

Gracze zaczęli się skrzykiwać na Facebooku i protestować przeciwko imprezie. Na łamach Gamezilli na zarzuty odpowiedział Jakub Waszczuk, z firmy Euro RSCG 4D, reprezentującej organizatorów:

W każdej z gier SEC/WCG gracze będą rywalizować o 4 miejsca w finałowych rozgrywkach. Nie chcielibyśmy dyskryminować jednych i wyróżniać drugich - dbamy o to, aby rywalizacja trwała w duchu fair play. Na imprezie odbędą się rozgrywki w następujących dyscyplinach: StarCraft 2, League of Legends, Counter-Strike 1.6, FIFA 11, Tekken 6, Asphalt 6.

Dodatkowo Waszczuk argumentuje, że mała liczba graczy w finale powodowana jest małym zainteresowaniem graczy. Co z kolei zbija się z zarzutami, że organizatorzy niedostatecznie rozreklamowali swoją imprezę w środowisku.

W polemikę z organizatorami wdał się Marcin "itzMorglum" Lelontko, jeden z najpopularniejszych polskich komentatorów, który zapowiada, że nie będzie mógł 6 października pojawić się na rozgrywkach, a w weekend, na międzynarodowym turnieju, razem z innymi graczami będzie miał ze sobą "dowody wdzięczności za zorganizowanie imprezy".

Gracze są rozgoryczeni - oczekiwali większej imprezy na miejscu, organizator tłumaczy się koniecznością pogodzenia wszystkiego z międzynarodowym turniejem. Do października zostało jeszcze trochę czasu, ale nie wydaje się, aby sytuacja uległa zmianie.

Za informacje dziękujemy erozsowi, xx i wszystkim innym, którzy dali nam znać.

Konrad Hildebrand