Gracze boją się płatnych wersji demonstracyjnych. Dlatego kilkaset osób zapłaciło 10 złotych za dostęp do dema Diablo 3

Gracze boją się płatnych wersji demonstracyjnych. Dlatego kilkaset osób zapłaciło 10 złotych za dostęp do dema Diablo 3

Gracze boją się płatnych wersji demonstracyjnych. Dlatego kilkaset osób zapłaciło 10 złotych za dostęp do dema Diablo 3
marcindmjqtx
21.05.2012 09:28, aktualizacja: 05.01.2016 16:46

Serio, spójrzcie tylko na Allegro.

Gdy na przestrzeni ostatnich lat pojawiały się pomysły w rodzaju Dead Rising 2: Case Zero, wprowadzającego epizodu do Dead Rising 2, wiele osób obawiało się, że to oznacza początek popularyzacji płatnych wersji demonstracyjnych. To się póki co nie wydarzyło.

Wydarzyło się natomiast coś innego.

W Polsce skończył się nakład Diablo 3, więc zrozpaczeni ludzie rzucili się na kody do wersji demonstracyjnej gry, nazywanej Starter Edition. Do każdego pudełka z pełną wersją, dodawane były dwa kody. Popyt rodzi podaż, więc pojawiły się osoby gotowe odstąpić swój kod za pieniądze.

Gdy piszę te słowa ceny kodu do Starter Edition wahają się od 7 do 20 złotych, z najpopularniejszą ceną w wysokości 10 złotych. Za wersję demonstracyjną gry, która za miesiąc będzie dostępna już bez żadnych kodów. Ale za miesiąc, to hoo, Diablo zdąży zginąć na poziomie trudności Inferno już kilkaset tysięcy razy.

Dlatego też nie jest niespodzianką, że za szansę na zabawę choć wycinkiem gry zapłaciło ponad 1000 osób. Starter Edition obejmuje mniej więcej pierwszą godzinę-dwie Diablo 3, ale można zagrać wszystkimi pięcioma klasami, więc czas się odpowiednio wydłuża.

I tak to nie źli wydawcy, a niewidzialna ręka rynku sprawiła, że gracze płacą za dema.

Gratulacje.

Pewnie teraz ktoś w Blizzardzie się zastanawia, że skoro ludzie chcą za coś takiego płacić, to czemu nie dać im ku temu okazji?

Pozwólcie, dam na chwilę porwać się wspomnieniom. Był 1996 rok, miałem 11 lat i bardzo chciałem zagrać w Warcraft 2. Rodzice czekali z zakupem pełnej wersji na koniec roku szkolnego, ale mój ojciec aby nieco ulżyć mi w cierpieniu kupił w Empiku zachodni magazyn na którym było demo gry. Składające się z sześciu misji. Grałem w nie nonstop przez trzy miesiące.

Ktoś tu zapłacił za wersję demonstracyjną.

Potrzeba przetestowania gry przed premierą, zwłaszcza tej głośnej jest bardzo silna i zrozumiała. Na tej potrzebie od lat zarabiały papierowe magazyny w przedinternetowych czasach. Nie bez przyczyny z lat 90. ostał się tylko jeden magazyn poświęcony grom: CD-Action, który od początku przyciągał uwagę licznymi wersjami demonstracyjnymi, a potem też pełnymi wersjami gier na płytach. Inne tytuły próbowały go doścignąć, ale nie zniknęły w mrokach dziejów.

Szaleństwo na Diablo 3 w końcu minie. Ale gra na zawsze zostanie zapamiętana jako taka, która była tak mocno wyczekiwana i tak trudno dostępna, że gracze woleli zapłacić choć za posmak pełnej wersji.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)