Gracz śmierdzi i nie ma dziewczyny - twierdzi telewizja RTL. Czy ma rację?

Oglądając nagranie z niemieckiej telewizji RTL, które na swoim blogu zamieścił nasz czytelnik, dawi8d, nie mogłem wyjść ze zdumienia, że ktoś może zrobić tak niskich lotów materiał.

marcindmjqtx

Już pierwsze zdanie sugeruje, że to nie będzie zwykła relacja z targów gier, Gamescom 2011: ”Jeśli któregoś dnia na Ziemi wylądowali by kosmici, to nie mieli by problemów, by znaleźć na tej imprezie przyjaciół” - sami zobaczcie, co jest dalej:

Gracz czyli śmierdziel? Propagowanie stereotypów, tworzenie argumentów pod z góry założoną tezę i złośliwe komentowanie wyglądu osób - tak niemiecka telewizja widzi największą imprezę branży gier w Europie. Nie wspominając o błędnym postrzeganiu gier jako rozrywki dla nastolatków. Tymczasem w amerykańskich i polskich serialach postacie grają w gry. W "Breaking Bad" promują Rage, w ”True Blood” bawią się Wii i iPadem, córka Hanka Moody'ego muzykuje w Guitar Hero, nawet Maciuś z ”Klanu” dostaje konsolę. Gry już dawno wyszły z getta.

Jednak nie to jest esencją materiału - telewizja RTL postanowiła odkryć mocno nieświeżą Amerykę w konserwie i zakomunikować, że niektórzy gracze się nie golą, niektórzy nie myją, a niektórzy nie mają dziewczyny. Niektórzy, bo przez cały materiał nie pojawiła się żadna statystyka wskazująca, że przepytywani gracze stanowią większość. Co jednak nie przeszkadza prezenterce mówić o nich jak o kosmitach.

Właściwie nie powinienem się irytować - jasno widać, że materiał został zrobiony pod tezę, która brzmi: gracze śmierdzą i nie mają dziewczyn, Autor postanowił to udowodnić, przepytując kilku odwiedzających targi gości oraz pracującą tam hostessę, która ochoczo stwierdziła, że faktycznie kilku jest kiepsko ubranych, a kilku śmierdziało potem. Cóż, po całym dniu w dusznej hali ciężko się dziwić - złośliwie można spytać, jak pachniała ekipa RTL?

Bardzo nie na miejscu jest dziwienie się wyglądowi cosplayowców (osób przebranych za ulubione postacie), bo dowodzi to tylko, że reporter nie wie nic o kulturze fanowskiej - jakiejkolwiek - i nawet nie starał się dowiedzieć i zrozumieć zjawiska. Ludzie od dawna przebierają się za idoli i noszą symbole z nimi kojarzone.

Jednak wbrew staraniom ekipy, gracze pokazali, że są dość wyluzowanymi ludźmi, którzy dobrze się ze sobą czują i są oddani swojej pasji, a wygląd zewnętrzny ma dla nich znaczenie marginalne. Zresztą, takie podejście mija z czasem - ostatni z rozmówców celnie skomentował ubiory graczy: "To część bycia nastolatkiem".Nasz czytelnik, evelan, równie trafnie zauważa:

Wszyscy śmierdzieliśmy na Gamescomie co nie oznacza że na co dzień tez tak jest Stereotypy skądś się jednak biorą Nietrudno zgadnąć, skąd wzięło się odczucie hostessy - człowiek, który zasiedzi się przy grze albo przepycha w kolejkach zaczyna pachnieć nieświeżo - emocje, adrenalina sprzyjają poceniu się. Nie chcę tu bronić brudasów, bo wśród graczy jest na pewno kilku osobników, którzy po prostu o siebie nie dbają. Jednak przyklejanie takiej łatki wszystkim grającym to zwykłe nadużycie. Taka cecha nastolatków - do pewnego wieku człowiek po prostu niespecjalnie przejmuje się wyglądem. Jedni wpadają na pomysł zadbania o siebie wcześniej, inni później - jest też paru, którzy nie wpadną na to nigdy. To naturalnie przychodzi z czasem. Tak samo jak poznawanie dziewczyn. Łączenie tego z fascynacją graniem to naciąganie faktów. A wystawianie na pokaz człowieka "Bo nie ma dziewczyny!"  uważam za wyjątkowo niskie.

Szkoda, że na takim stereotypie bazują też osoby zajmujące się marketingiem gier i zatrudniają młode hostessy, które mają skupiać na sobie wzrok tych często nieśmiałych i samotnych chłopaków. Na potępienie zasługują jednak nie patrzący na dziewczyny gracze, którym w  tym wieku buzują hormony, a pomysł sprzedawanie gier przy pomocy kobiecego ciała. Jeśli jeszcze hostessa przebrana jest za bohaterkę z gry, można jakoś uzasadnić jej obecność. Rzeczywistość jednak wygląda tak, że dziewczyny ubrane skąpo lub w obcisłych strojach spotkamy na każdym niemalże stoisku, przy grze o czołgach, o  snajperach, Formule 1 i bitwach krasnoludów.

Drodzy reporterzy RTL, podpowiem Wam jeszcze kilka tematów. Chłopcy, którzy się nie golą są też wśród miłośników wspinaczki, archeologów, szachistów i muzyków. Nieśmiali są także czytelnicy poezji, modelarze, rowerzyści i ogrodnicy. A zdegustowane zapachem hostessy można spotkać także na targach motoryzacyjnych, myśliwskich, ślubnych oraz na Oktoberfeście. Idźcie i czyńcie misję, uświadomcie świat o tej grozie - że pasjonaci czasem zapominają o normalnym świecie.

Z drugiej strony, wasze opinie w komentarzach pod materiałem wskazują, że z graczami coś jednak bywa nie tak:

mi.go:

Swoją drogą faktycznie niektóre nerdy zupełnie nie myślą o swojej aparycji. don_wroc_love:

kaman... jest w tym sporo prawdy - wystarczy przejść się na jakiś turniej, szczególnie gdzie grają pececiarze....

...pulchniutki facet, z długimi tłustymi piórami który nie pachnie fiołkami wcale nie jest czymś wyjątkowym.... lokii:

stenotypa pomagają ogółu społeczeństwa poczuć się bardziej normalnymi, by w razie problemów w "swoim świecie" mogli obarczać grupy ludzi których nie rozumieją

JEDNAK, każdy stereotyp ma swoje podstawy Może faktycznie mogliby prezentować się trochę lepiej? Stereotyp nie wziął się znikąd, choć został mocno wyolbrzymiony. To jak w końcu jest?

Paweł Kamiński

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.