Gra w beznadzieję

Niedawno ponownie głośno zrobiło się o warunkach pracy panujących w chińskich fabrykach - tym razem o tyle związanych ze światem gier, że produkujących sprzęty Microsoftu, Apple i Sony. A czy można grą opowiedzieć o pracy w takich zakładach?

Gra w beznadzieję
marcindmjqtx

22.06.2010 | aktual.: 15.01.2016 15:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na pytanie to próbuje odpowiedzieć Austin Breed ze swoim Sweatshop Boyem, prostą grą wymierzoną w firmy pokroju Foxconn czy KYE Systems Corp. Wcielamy się w niej w pracującego na linii montażowej chłopca, który pod czujnym okiem wojskowych szyje bliżej niesprecyzowane ubrania.  Zadaniem gracza jest klepanie w dwa klawisze w takim tempie, aby z jednej strony nie zmęczyć za bardzo głównego bohatera, a z drugiej nie dać się przyłapać strażnikom na odpoczynku.

Gra przyznaje punkty za jak najdłuższy czas spędzony przy maszynie do szycia, ale nie ma tutaj przerw obiadowych czy fajrantu. Jest tylko praca, praca, praca w sali wypełnionej bezimiennymi robotnikami.

Metafora jest czytelna i ostra: prędzej czy później gracz zmęczy się klepaniem dwóch przycisków, postanowi odpocząć, a wtedy jego postać zgarną wojskowi i zostanie zastąpiony kolejnym, równie anonimowym bohaterem.

O ciężkiej pracy, choć już raczej bliżej Europy opowiada Tuboflex, gdzie sterujemy robotnikiem rzucanym od jednej McPracy do drugiej. Finał gry jest oczywisty, choć znacznie mniej drastyczny niż w produkcji Breeda.

Obu grom można słusznie zarzucać generalizowanie - bo przecież warunki pracy w "fabrykach potu" Bangladeszu, Tajlandii czy Chin poprawiły się od lat 90., bo pojawiła się "społeczna odpowiedzialność biznesu", bo nie pokazują całego obrazu. Ale nie o to tutaj chodzi - tak czy siak nadal są miejsca, w których ludzie za marną płacę pracują ponad siły w nadziei na lepsze jutro, które zazwyczaj nie nadchodzi. I o nich są te gry.

I tylko możemy mieć nadzieje, że ludzie montujący sprzęt na których gramy pracują w lepszych warunkach.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.