Gra o zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych i depresji

Matt Gilgenbach jest twórcą gier. Wydał kiedyś jedną, o której kilku z was mogło słyszeć - Retro/Grade. Jednak ilość pracy oraz osobistego poświęcenia, które w nią włożył, w żaden sposób nie zostały mu wynagrodzone. Tytuł przeszedł bez echa i wkrótce wszyscy o nim zapomnieli. Poza samym Gilgenbachem oczywiście.

Iga Ewa Smoleńska

Podobnie jak inni twórcy gier niezależnych (poza być może Edmundem McMillenem i Cactusem), Gilgenbach tworzył pod wpływem ogromnego stresu. Nie pomagała mu również sytuacja finansowa, która z dnia na dzień robiła się coraz gorsza. Trzeba przyznać, iż zdawał sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie obrany przez niego zawód.

Historia ta ma oczywiście dużo więcej szczegółów. Jednak w efekcie Gilgenbach popadł w depresję. Zaczął zastanawiać się nad tym, jaką grę może stworzyć lepiej od kogokolwiek – wyszedł z założenia, iż chociaż Retro/Grade jest dobrą grą, Harmonix mógłby stworzyć lepsze Retro/Grade. Pomyślał więc o własnych emocjach i postanowił dookoła nich skonstruować grę. Tak powstał koncept Neverending Nightmares.

Rozgrywka Neverending Nightmares opierać się ma na skradaniu i eksploracji – tu twórcy inspirowali się Amnesią, jednak postanowili dorzucić do gry kilka elementów walki. Jak widać świat gry budowany jest za sprawą kontrastów światła i cienia, wyłącznie za pomocą ogromnej liczby czarnych linii. Jest to z pewnością trafny wybór jeśli wziąć pod uwagę treść gry.

Neverending Nightmares zbiera w tej chwili pieniądze na serwisie Kickstarter. Jeśli więc gra zainteresowała was, być może powinniście dorzucić do niej kilka groszy. Do jej ukończenia potrzeba jeszcze 99 tysięcy dolarów. Jeśli nie jesteście przekonani – istnieje darmowa wersja demonstracyjna gry, którą pobrać jesteście w stanie ze strony projektu na Kickstarterze.

Źródło artykułu:WP Gry

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.