Gra‑dokument od Konami: Six Days in Fallujah
Gry wkraczają do Iraku. Konami ogłosiło wczoraj, że będzie wydawcą Six Days in Fallujah. Ta produkcja pozwoli nam przeżyć (na szczęście tylko wirtualnie) bitwę o Falludżę, która rozegrała się w 2004 roku. Tytuł ten będzie strzelaniną z widokiem z perspektywy osoby trzeciej, a autorzy bardzo mocno stawiają na możliwie realistyczne odwzorowanie prawdziwych wydarzeń. O swojej grze mówią nawet, jak o nowym rodzaju dokumentu, a do współpracy zaprosili ponad 30 uczestników prawdziwej bitwy, można więc założyć, że nie rzucają słów na wiatr. Podobno pomysł na stworzenie Six Days in Fallujah wyszedł właśnie od powracających z Iraku żołnierzy, którzy przywieźli stamtąd mnóstwo zdjęć, filmów i pamiętników. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to wiemy jedynie, że ważnym elementem będzie zniszczalne środowisko, więc nie będzie mowy o zbyt długim przesiadywaniu za jedną osłoną. Gracz będzie jednym z członków czteroosobowego oddziału, ale nie wiadomo, jak dużą swobodę będziemy mieli. No i trzeba przyznać, że pierwsze obrazki nie rzucają na kolana. Ostatnio brakuje dobrych, taktycznych strzelanin, więc zapowiedź Six Days in Fallujah mnie ucieszyła. Z drugiej strony, większość informacji o grze opowiada o historycznym tle, a nie samej rozgrywce. Wolałbym, żeby proporcje pomiędzy grą, a dokumentem nie były zaburzone w stronę tego drugiego. Owszem - temat jest poważny i w miarę świeży, dlatego trzymam kciuki by Atomic Games stanęło na wysokości zadania. [via WSJ, Los Angeles Times]