Artykuł w WSJ wspomina o Playfishu (część EA), Zyndze i Playdomie (niedawno kupionym przez Disneya). Google Games ma podobno przypominać trochę Facebooka, zaś prostotą obsługi być tytułowym "YouTubem gier". Jego fundamentem może być Mafia Wars i Farmville od Zyngi.
Czy jest miejsce na kolejny taki serwis? Oczywiście. Zawsze dobrze jest gdy mamy konkurencję, zaś wydawcy zabiegają o gry. Zaowocować to może atrakcyjniejszą ofertą i walką zarówno o klienta, jak i twórcę, co może na przykład oznaczać mniejszą prowizję usługodawcy.
Z drugiej strony Google zacznie też wiedzieć w jakie gry gramy. No ale chyba do faktu, że i tak wiedzą o nas za dużo należy się po prostu przyzwyczaić.
[via Develop]
Piotr Gnyp