Gone Home jednak znajdzie drogę na PS4 i Xboksa One
A jeszcze w marcu wydawało się, że w związku z problemami wydawcy tej wersji konsolowcy będą musieli obejść się smakiem.
Jako fan nietuzinkowych opowieści, lubiący odbić czasem od głównego nurtu i zmierzyć się z nieznanym, jestem wniebowzięty. Marcin w swojej recenzji wyrażał się o Gone Home dość chłodno, ale mnie to nie zraża. Czy to gra dla Ciebie? Po pierwszym akapicie tekstu Kosa będziesz to już wiedzieć:
Gone Home nie jest grą w rozumieniu, do którego przywykliśmy. To interaktywna historia, a nie produkcja, w której zabijamy potwory, zbieramy punkty doświadczenia i zdobywamy osiągnięcia. Nie jest przy tym przygodówką. Nie jest nawet survival horrorem. Tak naprawdę eksperymenty tego typu nie doczekały się jeszcze swojej nomenklatury. Najbliżej prawdy będzie stwierdzenie, że bierzemy udział w obyczajowej opowieści, przy czym nie gna nas czas, nie gonią stwory i nie rozwiązujemy zagadek. Jedyne, co robimy, to układamy w głowie historię tytułowego domu. W marcu wydawało się, że historii tego domu na konsolach nie zbadamy. Steve Gaynord (autor) przyznał wtedy, że prace nad tą wersją zostały zawieszone. Teraz ma dla nas dużo lepsze wiadomości.
Domostwo wpuści posiadaczy PS4 i Xboksów One 12 stycznia.
[źródło: Fullbright]
Maciej Kowalik