Godzinny dokument "Wszystko z nami w porządku" opowie o trudach polskiego gamedevu
Polski "Indie Game: The Movie"? Nie do końca, bo prześledzimy w nim losy tylko jednej firmy - twórców Lichtspeera.
"Indie Game: The Movie" przekrojowo pokazywał proces tworzenia i wydawania gier niezależnych. Edmund McMillen i Tommy Refenes pracowali pod okiem kamery nad Super Meat Boy, Phil Fish rozwijał (i walczył o, to też ciekawy wątek) Feza, a Jonathan Blow opowiadał o sukcesie Braida. Dwie pierwsze gry też okazały się hitami, dokument jest więc świetną okazją do podpatrzenia ludzi, którzy niejako zdefiniowali współczesną scenę gier indie.
Trailer "Wszystko z nami w porządku" wychodzi z podobnego założenia, koncentrując się tylko na twórcach Lichtspeera. Oryginalnej gry zręcznościowej (recenzowaliśmy ją w zeszłym roku), która wczoraj pojawiła się także na Switchu.
Wszystko z nami w porządku - zwiastun
Zajrzenie na Steam Spy (i wrzucona niżej prezentacja z Digital Dragons) nie pozostawia jednak wątpliwości - premiera nie okazała się sukcesem, sprzedano ledwie parę tysięcy egzemplarzy. O czym nie każdy widz może wiedzieć. Nie wiedzą też o tym sami bohaterowie filmu, seans może być więc ciekawym zestawieniem ich marzeń i oczekiwań z rzeczywistością. Tak przynajmniej sugeruje opis trailera:
Pierwsze pokazy filmu Borysa Nieśpielaka mają rozpocząć się w październiku. Seanse planowane są póki co na największe miasta polski (Wrocław, Poznań, Warszawa, Kraków). Zgaduję, że z czasem wideo może trafić także do cyfrowej dystrybucji - "Thank you for playing" opowiadające o pionierskich czasach pism o grach wideo dostępny jest wszak na Steamie.
Bartek Pieczonka: Successfully failing - LICHTSPEER a postmortem
"Wszystko z nami w porządku" opowiada o procesie produkcyjnym Lichtspeera. Jego twórcy na dziś zaplanowali natomiast sesję AMA na Reddicie - będzie można pogadać o wersji na Switcha.
Paweł Olszewski