God Eater stara się być oryginalny, wychodzi mu póki co nieźle
Już niejednokrotnie pisaliśmy u nas, że God Eater zapowiada się ciekawie i posiadając PSP wypada na niego czekać. Zapoznaliśmy się z wersją demonstracyjną z japońskiego PSNu, podzieliliśmy się wrażeniami z niej na podcaście i myśleliśmy, że już niewiele nas zaskoczy. Namco Bandai stara się jednak jak może i chociaż kombinują trochę jak koń pod przysłowiową górkę, to nie idzie im źle. Tworzenia własnych, niepowtarzalnych naboi jeszcze nie mieliśmy.
W God Eaterze będzie możliwość edycji ich typu, żywiołu (bo jak wiadomo, każdy nabój ma swój żywioł), dystansu i jeszcze innych parametrów. Może będzie można też po nich rysować? Ewentualnie tutaj twórcy zostawią sobie otwartą furtkę na sequel.
I gdyby to było wszystko, to na pewno nie nazwałbym Bandai Namco pomysłowym. Co powiecie na możliwość przebrania bohaterek w bikini? Ja powiem: wyśmienicie. Garsonki są dobre do biura, nie do walki z potworami. Tam najlepiej sprawdza się bikini.
[via famitsu]