Goat Simulator był tylko żartem, ale stanie się grą
I jak tu nie kochać gier wideo?
12.02.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:45
Zaczęło się od filmiku z kozą przejawiającą delikatne skłonności samobójcze, podyktowane wrodzoną ciekawością świata. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, to pora nadrobić zaległości, ale lepiej nie pijcie nic w trakcie seansu.
Ekipa Coffee Stain nazwała filmik Goat Simulator, co zwróciło uwagę i prasy i graczy. W czasach tony różnorakich "symulatorów" za dychę, gra o losach kozy wcale nie wydawała się najdziwniejszym pomysłem. Wideo obejrzane ponad 2 miliony razy było żartobliwym testem kilku rozwiązań programistycznych. To nigdy nie miała być prawdziwa gra, ale...
OKAY INTERNECIE, WYGRAŁEŚ, WYGLĄDA NA TO, ŻE GOAT SIMULATOR BĘDZIE NASZYM KOLEJNYM IP Taki opis widnieje przy filmiku zachęcającym do składania zamówień przedpremierowych.
Czego się spodziewać? Autorzy inspirują się staroszkolnymi grami o skate'ach, tylko zamiast człowieka będzie koza. A zamiast czesania trików, będziemy siać zniszczenie. Coś mi mówi, że trudniej będzie w tym roku o głośniejsze salwy śmiechu w trakcie rozgrywki. Goat Simulator możecie zamówić na stronie gry. Kosztuje 10 dolarów.
[źródło: IGN]
Maciej Kowalik