Celownik na szynach. Słucham? House of the Dead Overkill był świetny, w Dead Space Extraction grało się fenomenalnie, ale powiedzmy sobie szczerze - za taką strzelankę serdecznie dziękuję.
Niby sam pomysł można przełknąć i próbować usprawiedliwić twórców chęcią wykorzystania wiilota, ale dla monotonnej i nudnej rozgrywki nie widzę usprawiedliwienia.
Paweł Winiarski