Ghost Recon Commander skasowany, John Romero nie będzie mieć miłego miesiąca miodowego
Nad tą facebookową grą pracowało założone przez niego studio Loot Drop, pod kierownictwem Brendy Brathwaite, która zaledwie wczoraj poślubiła Johna i zmieniła nazwisko na Romero.
Jak powiedziała Eurogamerowi:
Nie w głowie mi teraz wesele czy miesiąc miodowy. To nie jest ważne. Chcę tylko znaleźć dla tych ludzi pracę, to teraz najważniejsze. Sama gra miała być turową strategią z rzutem izometrycznym. A nawet przez chwilę była, bo na Facebooku można było zapoznać się z jej wersją beta. Tomek nie był zachwycony:
Po pierwsze, tytuł jest okropnie zoptymalizowany. To beta, owszem, ale działa strasznie. Być może to wina tylko mojego sprzętu (i flasha), ale jeśli Battlefield 3 chodzi mi ok, natomiast przeglądarkowa gra na FB nie, to coś jest chyba nie halo. Po drugie, pełno jest mechanizmów z innych gier społecznościowych, jak zapraszanie przyjaciół, kupowanie zdrowia lub amunicji (odnawia się po trochu co jakiś czas) itp. Pytanie, jak te elementy są wyważone, ale wygląda na ten tytuł to kolejny "wymuszacz" lajków. Po trzecie, gierka jest nawet zabawna, ale nie ciągnie mnie do dłuższej sesji. No chyba, że bardzo chciałbym odblokować jakieś dodatki do Ghost Recon Future Soldier/Ghost Recon Online albo nie mógłbym wytrzymać minuty bez obcowania z tą marką. Najwidoczniej narzekaczy było więcej, bo to właśnie kiepski odbiór Commandera wśród graczy był powodem „wyciągnięcia wtyczki” z tego projektu. Osobiście do gier w Facebooku podchodzę jak pies do jeża i szczerze mówiąc nawet nie zauważyłem tego Ghost Recona. Graliście? Będziecie tęsknić?
Źródło: Eurogamer
Maciej Kowalik