Gdzie diabeł nie może, tam CD Projekt korzysta. Od dziś za zakupy na GOG.com zapłacicie w złotówkach
Diabłem jest tu oczywiście Valve i nie tyle nie może, co zwyczajnie nie chce skazując nas na wysokie, zachodnie ceny gier.
05.05.2016 | aktual.: 07.05.2016 12:37
CD Projekt lekko nas dziś zaskoczył informacją o tym, że w sklepie GOG.com wprowadził sześć nowych walut. Do euro, dolarów amerykańskich i australijskich, funtów brytyjskich i rubli dołączyły dolar kanadyjski, szwedzkie, norweskie i duńskie korony, frank szwajcarski i polski złoty.
Mówi Piotr Karwowski, członek zarządu odpowiedzialny za cyfrową dystrybucję w całej grupie kapitałowej. Warto dodać, ze działanie to jest zgodne ze strategią ogłoszoną przy okazji podsumowania wyników finansowych grupy, a planów dotyczących samego GOG-a jest więcej. Jeszcze w tym roku platforma poza sprzedażą ma też wydać tytuł AAA niepochodzący od RED-ów. Do tego cały czas rozwijany będzie GOG Galaxy, który ma otrzymać nowe funkcje sieciowe oraz obsługiwać więcej gier spoza grupy CD Projekt.
To wszystko brzmi bardzo pięknie, ale jak wprowadzenie naszej waluty działa w praktyce? Całkiem dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o przelicznik. Ceny przeliczane są według uczciwego kursu, co wbrew pozorom wcale nie jest tak oczywiste, bo wiele firm (w tym Valve) stosuje własne przeliczniki i dodatkowe prowizje. Raczej nie muszę dodawać, że są one niekorzystne. Nie wiem co prawda, czy pod uwagę brany jest kurs NBP, bo na przykład po przeliczeniu nijak nie zgadzało mi się z dzisiejszym (3,85 zł za dolara), ale ceny i tak odzwierciedlają faktyczną wartość obcej waluty. Sprawdźmy to zresztą na konkretnych przykładach.
Zestaw Star Wars Blaster Bundle kosztuje 30,16 dolara, a po zmianie wyświetlanych cen na złotówki – 114,92 zł. The Banner Saga 2 to 23,07 dolara, albo 87,69 zł. Stardew Valley, 16,15 dolara i 61,39 zł. Wiedźmin 3 – 46,11 dolara, co przeliczono na 175,29 zł. Jasne, wszystkie te gry da się znaleźć taniej, Dziki Gon kosztuje na przykład 119,99 zł w cdp.pl, co prawda jest to promocja, bo normalna cena wynosi 149 zł, ale i tak jest taniej.
Nie zmienia to faktu, że wprowadzenie polskiej waluty do sklepu nastawionego na zagranicznego klienta jest dużym krokiem, choć można było to przeprowadzić z głową i po przeliczeniu dostosować ceny do naszego rynku. Ciekawe też, czy odbije się to w jakikolwiek sposób na konkurencji. Na razie GOG nie stanowi realnego zagrożenia dla Steama, ale biorąc pod uwagę naprawdę ambitne plany CD Projektu prędzej czy później Gaben będzie musiał jakoś zareagować. Oby prędzej, bo wrzucanie nas do jednej grupy cenowej z bogatszymi Niemcami czy Brytyjczykami jest bardzo niesprawiedliwe.
[Źródła: CD Projekt, NBP, GOG.com]