Garść wieści o ekranizacjach
Z okazji Comic-Conu w San Diego pojawiło się sporo nowych wieści o filmowych adaptacjach znanych gier. Niektóre z nich dobre, inne raczej nie ucieszą fanów danej gry (nie, na szczęście żadna z nich nie dotyczy Uwe Bolla). Wśród filmów, o których mowa są takie tytuły jak Halo, Warcraft, Resident Evil i GTA.
25.07.2009 | aktual.: 15.01.2016 15:30
Fani Halo niestety nie mają szczególnych powodów do radości - Peter Jackson (producent) i Neill Blomkamp (reżyser) oficjalnie potwierdzili, że filmowa wersja tej gry nie powstanie, głównie ze względu na konflikty wewnętrzne na linii Fox-Universal. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - na zgliszczach projektu powstał zapowiadający się ciekawie film Blomkampa "District 9", będący rozwinięciem jego krótkiej formy "Live in Joburg". Jackson potwierdził też, że w związku z anulowaniem filmu, nie powstanie również gra Halo Chronicles. Na pocieszenie, fani Halo dostaną jednak serię krótkich filmów anime Halo Legends.
Dużo lepiej zapowiada się przyszłość ekranizacji Warcrafta. Jej reżyserem zostanie Sam Raimi, który zajmie się nią, gdy tylko skończy prace nad czwartą częścią przygód Spider-Mana. Według Warner Bros., seria filmów opartych na świecie Blizzarda może odnieść nawet sukces porównywalny z ekranizacjami Harry'ego Pottera czy Batmana. Film ma trafić na ekrany w 2012 roku.
Czwartej już ekranizacji doczeka się Resident Evil. Tym razem ma być kręcony w 3D, z większym budżetem niż wszystkie poprzednie razem wzięte. Według reżysera Paula W.S. Andersona, Resident Evil: Afterlife, który trafi na ekrany we wrześniu 2010, ma być początkiem nowej trylogii. Do roli Alice powrócić ma Milla Jovovich.
W związku z wysypem wieści o ekranizacjach gier, pojawiło się też sporo pogłosek o filmowej wersji Grand Theft Auto. Dan Houser, wiceprezes Rockstar, stwierdził jednak, że rozmiar i skomplikowana struktura gier z serii GTA wykluczają odpowiednie skompresowanie ich do rozmiaru dwugodzinnego filmu. Jeśli kiedyś firma zdecyduje się na wersję filmową, stanie się tak nie dlatego, że połasi się na szybką kasę, ale dlatego, że rozwieje swoje wątpliwości w tym względzie. Nie zamierzają również sprzedawać licencji na film bez zachowania nad nim kontroli.
[via Joystiq, IncGamers , LA Times , Shock Till You Drop]
Paweł Dembowski