Kongregate, jeden z największych serwisów zajmujących się wydawaniem flashowych gier został zakupiony przez GameStop, największą amerykańską sieć sklepów z grami. Coś takiego. Tymczasem Disney też kupuje.
Dla niezorientowanych w temacie, Kongregate to, obok Newgrounds czy Armorgames, jedno z najpopularniejszych miejsc, gdzie twórcy małych gier mogą się z nimi podzielić ze światem i jeszcze dostać za to pieniądze. Oprócz tego wokół serwisu powstała prężna społeczność z chatami, forum dyskusyjnym, osiągnięciami itd.
Oczyma wyobraźni widzę dostępne w salonach GameStopu stanowiska umożliwiające grę w znane z Konga tytuły, ale chyba chodzi o bardziej przyziemne, reklamowe akcje.
Z kolei Disney poszedł na zakupy i wrócił z Playdom, firmą zajmującą się produkcją gier do serwisów społecznościowych, m.in. znanego z MySpace Mobsters. Zakup za 760 mln dolarów. Ruch w interesie jest więc spory, przypomnijmy, że niedawno Google zainwestowało 100 mln dolarów w Zyngę, twórców Mafia Wars, Farmville i kilkudziesięciu innych podobnych gier.
[via Kongregate, Techcrunch]
Konrad Hildebrand
