Gamescom 2018: My Friend Pedro, czyli co tam się wyrabia!

Niesamowite rzeczy.

Gamescom 2018: My Friend Pedro, czyli co tam się wyrabia!

22.08.2018 14:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Victor, samodzielny twórca, odpowiedzialny za My Friend Pedro pod szyldem DeadToast Entertainment, na koniec prezentacji zabiera mi pada, by samodzielnie przejść jeden z nowszych poziomów gry.

Pojawia się w nim deskorolka, na której bohater jeździ, wykonuje akrobatyczne tricki, a jednocześnie wdaje się w efektowne pojedynki strzeleckie z płynnością i łatwością łączenia kolejnych ruchów, która była dla mnie nieosiągalna chwilę temu, gdy grałem w znacznie łatwiejszych okolicznościach.

"Nie ma możliwości, bym kiedykolwiek był w to tak dobry", stwierdzam. Twórca odpowiada przekonaniem, że wkrótce po premierze gry na YouTubie pojawią się nagrania, które i jego zadziwią. Nie zdziwiłoby mnie to ani trochę.

My Friend Pedro - Bananas Trailer

My Friend Pedro to dwuwymiarowa strzelanka, odkrywająca wszystkie swoje karty przed graczem już na samym wstępie. I tak w przeciągu kilku minut dowiaduje się on, że może zwalniać czas, robić specjalne uniki, celować osobno dwiema broniami naraz, odbijać się od ścian, chować za osłonami, odbijać kule od latających patelni i szczerze mówiąc Bóg wie, co jeszcze, bo w pewnym momencie straciłem już rachubę.

I to dobrze! Bo o te pozornie nieograniczone możliwości tu chodzi, o odkrywanie ich, łączenie w niezmiernie efektowne kombinacje i pokrzykiwanie z radości, gdy uda się coś szczególnie niesamowitego. Zdarzyło mi się kilkukrotnie zakrzyknąć, oczywiście jeszcze zanim sterowanie zabrał twórca i pokazał, co tam tak naprawdę można wyczyniać.

Obraz

Proceduralnie tworzone animacje i duża "fizyczność" lokacji, pełnych interaktywnych elementów, sprawiają wrażenie, że wszystko jest tu możliwe. Ale gra przy tym do niczego nie zmusza. Jeżeli ktoś ma ochotę, może równie dobrze przejść ją po prostu chowając się za osłonami i eliminując zza nich kolejnych przeciwników.

Dzięki temu w momencie, kiedy już coś odkryje, jest to w całości jego własne, nienarzucone przez projektanta i tym bardziej zapadające w pamięć.

Obraz

Nie znaczy to oczywiście, że samemu twórcy brakuje pomysłów na zaskakiwanie gracza i stawianie przed nim nowych wyzwań. Poziom z wyścigiem motocyklowym, w trakcie którego wykorzystać można poznane wcześniej tricki i ruchy w zupełnie nowym kontekście czy wspomniana na początku deskorolka tylko utwierdzają w przekonaniu, że inwencji jest tu pełno.

Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościgamescom 2018prosto z gamescom 2018
Komentarze (2)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.