Gamescom 2018: Grałem w Twin Mirror - nową grę Dontnod, która jest trochę jak gra Remedy
Odkryj swoją tożsamość i takie tam.
24.08.2018 | aktual.: 24.08.2018 15:13
Mówiąc o Twin Mirror na poprzedzającej sesję rozgrywki prezentacji, przedstawiciel Bandai Namco stwierdza, że jest to gra, która nie zamierza karać odbiorcy za jego wybory. Podobnie jak w innych produkcjach Dontnod (Lite is Strange), jednym z filarów rozgrywki jest tu podejmowanie decyzji, ale nie mają się one dzielić na mniej lub bardziej właściwe.
Zamiast tego mają raczej służyć graczowi do zdefiniowania jego bohatera. Tak, żeby jego działania, poznawana historia i jej ostateczna konkluzja były jak najbardziej zbliżone do tego, co prowadzący prezentacje nazwa "wartościami gracza".
Jest to wszystko nieco pretensjonalnie.
Twin Mirror - E3 2018 Announce Trailer | PS4
No ale takie już są te gry, do tego powinniśmy się już przyzwyczaić, a ich fani dobrze wiedzą, czego się spodziewać. Jak to również u tych twórców bywa, Twin Mirror do przyziemnej "obyczajówki" dorzuca lekkie motywy nadprzyrodzone. W wypadku tej gry, na podstawie tego, co mogłem zobaczyć grając, jest to tzw. pałac umysłu.
Pałac umysłu jest "mentalną lokacją", do której główny bohater przenosi się, by rekonstruować i analizować wydarzenia ze swojej przeszłości. W prezentowanym na Gamescomie demie nie jest on w stanie przypomnieć sobie, co takiego zdarzyło się zeszłej nocy, że wrócił do pokoju hotelowego w zakrwawionej koszuli.
Badając lokację w prawdziwym świecie dostaje kolejne wskazówki, które może wykorzystywać w pałacu umysłu do rekonstrukcji wydarzeń. Zmieniamy więc poszczególne parametry i puszczamy scenę wciąż i wciąż od początku, by odkryć, co jest prawdopodobne, co mniej i co tak naprawdę ostatecznie się wydarzyło.
Wygląd tego pałacu umysłu a także pojawiająca się w trakcie rozgrywki postać sobowtóra głównego bohatera wywołały we mnie bardzo silne skojarzenia ze starszymi grami Remedy (Max Payne 1 i 2). Jest to wszystko takie nieco surrealistyczne, trochę niepokojące, trochę przerysowane.
Te elementy sprawiają też, że gra zdaje się przesuwać gatunkowo w kierunku "thrillera psychologicznego". Tak też zresztą mówią o niej sami twórcy.
Sam wielkim fanem twórczości Dontnod nie jestem, ale już to skojarzenie z twórczością fińskiego developera było dla mnie bardzo zachęcające. Kto wie, może Twin Mirror w końcu przekona mnie do tych gier?
Gra ukaże się w podziale na odcinki. Pierwszego można się spodziewać na PC, PS4 i Xboksie One w przyszłym roku.
Dominik Gąska