Gameplay z Assassin's Creed Valhalla na Xbox Series X? Cóż, coś w tym stylu
Ale trzeba przyznać, że jest ładnie.
Dziś miał być wielki dzień dla graczy. Microsoft zapowiedział, że pokaże szereg gameplayów z Xbox Series X - i pewnie nie byłem jedynym, który najbardziej czekał na gameplay z Assassin's Creed Valhalla. I pewnie nie jedynym, który liczył, że next-genowa grafika pozamiata.
Jak jest? Cóż. Po pierwsze żadnego gameplayu, rozumiejąc go jako zapis sterowanej przez gracza rozgrywki, nie było. Jest za to zlepek sytuacji, które wyglądają faktycznie jak wyjęte gry, ale nagrane "bocznymi kamerami" - trochę jak z cut-scenek robionych na silniku gry. Zobaczcie zresztą sami.
Assassin’s Creed Valhalla: First Look Gameplay Trailer
Nie będę ukrywał rozczarowania. Jeśli chodzi o grafikę, to po włączeniu wyższej rozdzielczości, niż 1080p, wygląda to faktycznie nieźle. Microsoft zapowiada 4K i nawet 120 fpsów, ale nie będę się absolutnie niczym zachwycał, dopóki nie zobaczę właściwej rozgrywki.
To, co mi się zdecydowanie podoba, to dynamika i intensywność walki. Pożary, oblężenia, rąbanie taranem w bramę, latające w powietrzu toporki. Liczę, że Assassin's Creed Valhalla podbija stawkę pod tym względem. W Origins się nieźle bawiłem, w Odyssey liczyłem na trochę więcej (i zmęczył mnie ten grind, żeby nadążyć za coraz mocniejszymi herosami).
A poza tym? Poza tym nie da się powiedzieć absolutnie nic. Wideo jest ledwie rozwinięciem premierowego trailera. W krótkiej rozmowie Ashraf Ismail, dyrektor kreatywny Vahalli, sprzedał widzom parę banałów o "słynnych wojownikach" i "ciemnych wiekach" (przy czym tu nie ma żadnego przekłamania - to okres do połowy X wieku).
Przy okazji - z internetów płyną wieści, ze Assassin's Creed Valhalla nie będzie największą grą z serii.