W przypadku DJ Hero, niezależnie od pozytywnych komentarzy na temat zamówień przedpremierowych ze strony zarządu firmy [Activision], my pozostajemy bardzo ostrożni jeśli chodzi o perspektywy w okolicach premiery. Ankieta przeprowadzona wśród internetowych detalistów wskazuje na znacznie niższe zapotrzebowanie, niż można by oczekiwać na kilka dni przed premierą tytułu, który miał być sporym (czy nawet skromnym) hitem. W wyniku tego, zmniejszamy nasze szacunki co do sprzedaży DJ Hero w czwartym kwartale w USA z 1.6 miliona do 600 000, a w ciągu pierwszego roku z 2.5 miliona do 950 000. W sumie to i tak nie jest to mało, a i ma całkiem logiczne podstawy. Samo Activision mówi, że spokojnie czekają, aż ludzie poznają tę grę choćby poprzez stoiska w sklepach, a w dalszej kolejności zdecydują się na zakup. Nie ma co się dziwić, podobnie było z Guitar Hero, które prawdziwym fenomenem stało się dopiero przy trzeciej części. Na dodatek z pewnością jest większa społeczna świadomość odnośnie tego, co trzeba robić z gitarą czy perkusją, niż stołem mikserskim. Przed Activision sporo pracy z wypromowaniem tej gry, ale gorąco trzymam za nich kciuki. Podobnie jak za Pachterem, który powinien kupić sobie te same fusy co Creutz, może lepiej by na tym wyszedł.
[via Edge]