Frekwencja na E3 coraz lepsza. Ochrona coraz bardziej dziurawa
Nic złego się na szczęście nie stało, ale strażnicy powinni wykazać się większą czujnością.
Tegoroczne targi E3 mogły nie zapisać się na kartach historii jako bomba na miarę kilku wcześniejszych edycji, ale z pewnością były wyjątkowe ze względu na jeden element - po raz pierwszy pojawiły się tam osoby spoza branży. Na halach zawitali po prostu fani gier w liczbie piętnastu tysięcy. Między innymi z tego względu podczas imprezy było ponad 18 tysięcy ludzi więcej niż rok temu - z 50 300 zrobiło się 68 400.
Zmiana była odczuwalna. Deweloperom zdarzało się narzekać na straszne tłumy, choć to akurat chyba powinno ich cieszyć, skoro wiąże się z tym więcej uwagi skierowanej na ich tytuły. Inni zwracali natomiast uwagę na dosyć luźną ochronę. Rami Ismail (Nuclear Throne) zdradził we wpisie na blogu, że przez trzy dni targów na teren imprezy wchodził bez pokazywania opaski, ot tak, z ulicy. Za każdym razem miał też ze sobą plecak, którego zawartości nikt nie sprawdzał.
W dobie tego, co dzieje się na świecie, tego typu ochrona na tak wielkiej imprezie brzmi dosyć niepoważnie. Sam pamiętam, jak podczas zeszłorocznego Gamescomu wkurzał mnie fakt, że niespecjalnie zwracano uwagę na mój plecak. Mógłbym wnieść tutaj wszystko, myślałem sobie. I miałem zwyczajnie nadzieję, że nikt tego niefrasobliwego podejścia organizatorów nie wykorzysta. Podobnym rozważaniom nie sprzyjał fakt, że niecały miesiąc wcześniej miejsce miała strzelanina w Monachium.
Dan Hewitt z Entertainment Software Association, czyli firmy odpowiedzialnej za E3, uspokaja jednak wszystkich zaniepokojonych poziomem ochrony:
Cóż, to z pewnością prawda. Nic złego się nie wydarzyło, ale wygląda na to, że w sumie mogło. Biorąc pod uwagę skalę wydarzenia i jego nową otwartość na osoby spoza branży, warto byłoby następnym razem pokusić się o większą czujność. Niestety, żyjemy w niebezpiecznym świecie, a dokładniejsza kontrola przy wejściu nie jest zbyt wysokim kosztem za większe bezpieczeństwo. Niech już mi przetrzepią ten plecak, nawet jeśli będę musiał przez to postać pół godziny dłużej w kolejce do wejścia.
Patryk Fijałkowski