FPS‑y nie potrzebują fabuł. Och tak?
Kto jest autorem tego odważnego stwierdzenia? Stuart Black, jeden z twórców Blacka, który teraz pracuje nad nową strzelanką: Bodycount, która nacisk kłaść ma raczej na akcję i sensację.
07.06.2010 | aktual.: 06.01.2016 17:08
Zdaniem Blacka gry, ogólnie, polegają na robieniu czegoś i to właśnie interakcja sprawia, że wyróżniają się na tle innych mediów. Interakcja i historia mają nie być do końca dobrym połączeniem, a wiele opowieści grzęźnie w meandrach scenariusza i są zbyt pogmatwane. Fabuły w grze ma być tyle, aby dawać graczowi powód do parcia naprzód, a także zarysować postać, z którą będzie można się identyfikować.
Zapytany przez Joystiq, co sądzi o serialowej stylizacji Alana Wake'a, stwierdził, że bardzo mu się ona podobała, ale nie jest pewien czy przysłużyła się rozgrywce. Jego zdaniem opowieść musi nadążać za akcję.
W sumie innych stwierdzeń bym się nie spodziewał od twórcy, który właśnie takie, pełne akcji gry lubi robić. Żeby jednak nie było, że Black jest jakimś wymachującym Maczugą Rozgrywki troglodytą, który za nic ma opowieść w grach, sam przyznał, że jednym z błędem Black było to, że nie miało konkretnej fabuły.
Czyli jednak po coś jest ona twórcom potrzebna, na szczęście.
[via Joystiq]
Konrad Hildebrand