O Fotonice pisał już kiedyś Paweł Winiarski, kiedy gra była dostępna z poziomu przeglądarki. Teraz została rozbudowana i każdy może ją kupić za tyle, ile mu się żywnie podoba. Od kilku dni więc biegam sobie, bo kto mnie powstrzyma?
Na magię Fotoniki składa się nastrojowa wektorowa oprawa graficzna, przywołująca na myśl film Tron czy muzyczną strzelankę Rez, a także sterowanie ograniczające się wyłącznie do jednego, dowolnego przycisku. Perspektywa pierwszej osoby sprawia, że na nowo trzeba spojrzeć na skakanie z platformy na platformę, bo zupełnie inaczej wylicza się odległości niż w klasycznych, ukazywanych "z boku" grach platformowych.
Fotonikę możecie kupić na stronie autora, za tyle, za ile zachcecie. Chłopcy-makowcy, ta gra działa też na Waszych białych komputerkach, jakby co.
Konrad Hildebrand