Fortnite miał Marvela, PlayerUnknown’s Battlegrounds ma DC
Nie za późno na taką reakcję?
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że niegdyś szalenie popularny PUBG powoli przygotowuje się do battleroyalowania na platformie Sony, gdzie z pewnością nie ma szans zdetronizować już konkurencji Epic Games, ale znowu może zarobić cysternę gotówki. To część „dużych nowin”, o których mamy usłyszeć niebawem (fani obstawiają również kolejną mapę). O czymś jednak Dominik nie zdążył wspomnieć - ciekawym crossoverze Bluehole i filmowego uniwersum DC. Cóż, Margot Robbie nigdy za wiele, prawda?
PUBG - New Skins - Suicide Squad (Joker and Harley Quinn)
Trudno stwierdzić, czy potencjał tego faktu zostanie odpowiednio wykorzystany, czy „wielkie wydarzenie” skończy się wyłącznie na skórkach - obecnie Harley Queen (rewelacyjna kopia tej z kontrowersyjnego filmu z 2016) i Jokera (przeciwnie, biedo-strój jak gdyby stworzony na szybko przez fana). Gdy w Fortnite pojawił się Thanos, towarzyszył mu specjalny, bardzo udany tryb rozgrywki. Ale Fortnite to Fortnite. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś nazywany był wyłącznie epigonem PUBG. Coś w tym stylu mogłoby pomóc podupadającej pozycji.
Crossover w jakiś sposób opowiada nam smutną historię Battlegrounds. Jest tym „poważniejszym”, mniej kolorowym, mniej efektownym battle royale. Cały czas walczy o uwagę. Trochę jak filmy DC, które od lat próbują dogonić główną konkurencję. Przeciwnie zabawny, barwny i zawsze na czasie Fortnite, całkiem sensownie współpracujący wcześniej z Marvelem. Podobnie jak w kinie - nie ma raczej już realnej szansy, by drugie miejsce dogoniło lidera. Niemniej zawsze lepiej mieć wybór niż go nie posiadać. A gdyby nie PUBG w 2017 roku, być może nie byłoby Fortnite’a w 2018. Zatem jest to już część historii.