W Focusie pojawiła się ciekawa publikacja o grach wideo. W zasadzie, dla graczy mało w niej informacji, ale ludzie którzy z naszym hobby mają mało do czynienia mogą zobaczyć je z nieco innej strony niż "sikanie na zwłoki".
Po każdej spektakularnej zbrodni popełnionej przez nastolatka pojawia się informacja, że był zapalonym graczem. I w świat idzie fałszywy sygnał - gry komputerowe to zło. [...] OKREŚLENIE „ZAPALONY GRACZ” KOJARZY SIĘ DOŚĆ JEDNOZNACZNIE: ZANIEDBANY NASTOLATEK SIEDZĄCY GODZINAMI PRZED KOMPUTEREM. NO I PROSZĘ - JEDEN STEREOTYP I AŻ TRZY BŁĘDY W podlinkowanym tekście autor skupia się na dwóch aspektach - zdrowotnym - czyli o wszelakich grach wymagających od nas ruchu (DDR + Wii, jest też mała wzmianka o wspomaganiu leczenia), jak również o rozwijaniu intelektu rozmaitymi grami logicznymi i strategicznymi.
Co cieszy, wspomniane zostaje też PEGI i fakt, że różne gry są adresowane do różnych osób.
No dobrze, ale jak w natłoku najrozmaitszych gier znaleźć te, które pomogą, zamiast szkodzić? W przypadku dzieci kluczowym elementem jest odpowiedni dobór gry do wieku. Pierwszą decyzję ułatwia europejski system oznaczeń PEGI. Za pomocą prostych ikon informuje o tym, czego można spodziewać się po danej grze i od jakiego wieku jest dopuszczalna. To jednak tylko początek - rodzice nie mogą wychodzić z założenia, że i tak się na tym nie znają, i kupować gier na ślepo. Internet pełen jest stron recenzujących komputerową rozrywkę i nietrudno znaleźć informacje o danym tytule. Czekamy na więcej tego rodzaju publikacji. Jeżeli jakieś jeszcze wychwycicie, dajcie znać.
Dzięki, Gincu.
