Zdążyłem już się nadziwić pomysłowi Final Fantasy: Theatrhythm, rytmiczną odsłonę słynnej serii, która trafi na Nintendo 3DS. Teraz nie mogę się nadziwić pierwszemu filmikowi z tej gry, który właśnie pojawił się w sieci.
Nie, ale naprawdę?
Znaczy, tak w ogóle to może nawet OK, ale czemu pod szyldem Final Fantasy?