Finał Ace Combat: Assault Horizon jest najlepszy na świecie
I ma jedno z najcudowniejszych QuickTimeEvent w historii. Obejrzałem ten filmik i nie muszę już grać w pełną wersję gry.
Niestety, "Don't You (Forget about me)" zespołu Simple Minds jakie słyszymy w tym klipie to już fantazja montażysty, w prawdziwej grze wygląda to tak, ale jest równie wzruszające:
A czemu to Simple Mind robi taką robotę? No cóż, kto oglądał Breakfast Club wie...
Jeśli chodzi o same Ace Combat, Maciej Kowalik w swojej recenzji pisał:
Mimo wszystko nie mam problemów z zachęceniem was do kupna „Assault Horizon”. Nie tylko z uwagi na to, że podobnych gier po prostu nie ma, ale dlatego, że w dziele Project Aces podniebne pojedynki wyglądają lepiej, niż w hollywoodzkich przebojach kinowych. Emocje, które oferuje ta gra, są nie do podrobienia, chociaż lojalnie uprzedzam - fani lotniczych symulacji nie mają tu czego szukać. Traktujcie „Assault Horizon”, jak podniebne „Call of Duty”. Nadpobudliwość i małpia zręczność mocno wskazane. Nie jest to może Ace Combat moich marzeń, ale czasu z nim spędzonego nie żałuję. Więcej przeczytacie tutaj.
Press X to Win!