Filmowy Mass Effect będzie kręcił się wokół Sheparda
I to jego męskiej wersji.
(Nie)stety, ale tak wynika z odpowiedzi udzielonych przez wytwórnię Legendary podczas Comic-Conu w San Diego. Z innych pytań warto wspomnieć o tym, że nie wiadomo jeszcze nic o obsadzie i że film ma być zupełnie nową opowieścią, a nie adaptacją którejś z odsłon gry. No i na pytanie o trylogię twórcy powiedzieli, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o tak dalekich planach.
Mnie tylko jedno ciekawi - skoro Shepard ma zniknąć z serii po trzeciej odsłonie, to o czym konkretnie będzie opowiadał film? O czasach zanim stał się Widmem? O jego przygodach między odsłonami? A może autorzy filmu, niezależnie od serii, pociągną jego wątek poza Mass Effect 3? No nic, zobaczymy. Najpierw niech film powstanie, bo całkiem sporo ekranizacji gier nie wychodzi poza etap planów (a jeszcze więcej nie powinno wyjść).