Filmik reklamujący Strafe na Kickstarterze z miejsca ochrzczono najlepszym zwiastunem 2015 roku. A ja nie mam pojęcia czemu
Kliknąłem, bo mój Twitter zapłonął od zachwytów, jakie to wszystko wyjęte prosto z 1996 roku. Po seansie dalej nie wiedziałem na jaką grę zbierają autorzy, ale nie miałem już ochoty na obiad.
Zachwyty sypią się z lewa i prawa. John Romero nazywa filmik przezabawnym, Cliff Bleszinski deklaruje, że wsparł zbiórkę, a zachodni dziennikarze piszą o najlepszym zwiastunie 2015 roku. Jesteście gotowi?
Zbanowany zwiastun Strafe I jak wrażenia? Moje nieszczególne, bo to ani pierwsze zilustrowanie metafory o tym, że coś rozsadzi nam mózg z wrażenia, ani szczególnie lotne. Wychowałem się w latach 90., więc taka stylistyka bynajmniej nie jest mi obca. Reklama spokojnie mogłaby lecieć w czasach, gdy MTV miało w sobie jeszcze bunt i pazur. Dzisiaj jakoś już mnie to nie bawi, raczej odrobinkę żenuje. A nie mam siebie za szczególnego smutasa. Far Cry: Blood Dragon robiło to lepiej.
Ba, poniższy obrazek przedstawiający drogę od konceptu (po lewej) do "zapierającej dech w piersiach rzeczywistości" (po prawej) ubawił mnie po stokroć bardziej. Tak, to cały rok 1996.
fot. Kickstarter
Warto odwiedzić też stronę internetową gry. Pamiętacie taki internet? Brr.
A samo Strafe? Reklamowane jest jako gra z 1996 roku, ale zaoferuje losowo generowane poziomy, obsługę Oculus Rift, zróżnicowanych przeciwników oraz masę sekretów. Plansze będą generowane losowo przy każdym odpaleniu gry, ale ona sama będzie podzielona na cztery sekcje, w których zasady generowania aren będą się nieco różnić. Przykładowo na statku Icarus możemy spodziewać się starć na bliskim i średnim dystansie, ale już w innej lokacji natkniemy się na dużo większe przestrzenie, pułapki i wrogów strzelających do nas z wysoka.
Zapowiada się gra projektowana z myślą o wyciśnięciu jak najwięcej z wymian ognia i eksploracji. Ze strony zbiórki na Kickstarterze dowiadujemy się, że premiera spodziewana jest w lipcu. Póki co zebrano 32 ze 185 tysięcy dolarów, ale do końca akcji zostało jeszcze 29 dni.
[źródło: Kickstarter]
Maciej Kowalik