Zdaję sobie sprawę, że Darkest of Days nie było najlepszą grą, ale każdy chyba przyzna, że stojący za nią koncept był bardzo dobry, i tylko, jak to zwykł mawiać Szpakowski, wykonanie było złe. Nie należy się zatem specjalnie dziwić, że ktoś wpadł na pomysł zekranizowania gry, a ponieważ ta ma całkiem niezłą fabułę, może z tego wyjść coś dobrego.
Przypomnijmy, że w Darkest of Days przenosiliśmy się w czasie, by pilnować, aby historia potoczyła się tak jak miała się potoczyć. Gracz brał więc udział w szeregach historycznych bitew zwykle ratując jakąś ważną personę przed śmiercią. Była nawet bitwa pod Tannenbergiem czyli Grunwaldem, niestety ta druga, to jest toczona między Niemcami a Rosją w I wojnie światowej. GameCorner swego czasu donosił nawet, że jedna z misji rozgrywa się w okupowanej Polsce (II wojna światowa).
Wracając do meritum - scenariusz do filmu tworzy duet Douglas Cook i David Weisberg. Duet ten ma na swoim koncie skrypty do The Rock czy Double Jeopardy. Producentem został Joe Roth, a firma CAA szuka hollywoodzkiego studia, które podejmie się nakręcenia Darkest of Days. Trzymam kciuki.
[via Film]