FIFA 13 - EA Sports przechodzi do ofensywy
W zeszłym roku główną zmianą było kompletne przemodelowanie systemu obrony. W FIFA 13 na nowinkach skorzystają napastnicy.
Nadzieje na rewolucję przekreśliły już pierwsze informacje o nowych elementach w FIFA 13. Na papierze wyglądały mizernie, ale na szczęście wygląda na to, że solidnie odświeżają rozgrywkę. Szukając odpowiedzi na pytanie czy w tym roku uda się jeszcze przeżyć ten moment, w którym w chwilę po odpaleniu Fify wiem już, że czas poprzedniczki się skończył, przeszukałem kilka serwisów. Opinie są pozytywne.
Najbardziej spodobało mi się rozłożenie gry na czynniki pierwsze przez dwóch redaktorów FifaSoccerBlog. Wyłania się z niego obraz gry, która znów dorzuci nam kilka nowych możliwości na boisku. A lepsze algorytmy Sztucznej Inteligencji... po prostu działają:
Fifę 12 jednogłośnie okrzyknęliśmy "statyczną". O tegorocznej edycji nie da się już powiedzieć tego samego. Poprawki w ofensywnej sztucznej inteligencji są prawdopodobnie najbardziej rewolucyjną zmianą, jaką widzieliśmy w ciągu ostatnich trzech lat. Najlepsze jest subtelność z jaką EA ulepszyła sposób poruszania się zawodników[...]Ot, po prostu robią to bardziej naturalnie i mądrze. Ponoć sterowani przez konsolę zawodnicy współpracują z graczem tak dobrze, że może się zdarzyć, że przez calutki mecz nie będziemy czuli potrzeby posyłania ich do akcji przyciskiem LB. To bardzo ciekawe. Przez wiele relacji przewija się motyw większego pola do popisu przy podaniach - to muzyka dla moich uszu.
W obronie rewolucji nie ma, ale drobne ulepszenia wystarczają, by skutecznie zrównoważyć nowe opcje w ataku. Zła wiadomość - wzrosła liczba odgwizdywanych spalonych (ponoć EA mocno pracuje nad wyeliminowaniem tego problemu). W liniach obronnych wciąż panuje też lekki chaos, nad którym autorzy gry powinni wreszcie popracować. Chodzi głównie o współpracę pomiędzy obrońcami w ramach formacji.
Jeśli wkurzało was ignorowanie przez zawodników piłki przelatującej centymetry od nich, to ucieszy was, że w FIFA 13 wreszcie się to skończy. Tak jak od lat obrońcy automatycznie podejmują próby zablokowania strzału/dośrodkowania, tak teraz będą robili wszystko, by przejąć taką piłkę, albo chociażby ją trącić, uniemożliwiając przeciwnikowi celne podanie.
Najbardziej rzucająca się w oczy zmiana w Fifa 13? Zgodnie z moimi przewidywaniami - przemodelowany drybling. Zainspirowany Fifa Street system umożliwia bieg z piłką nie tylko w kierunku, w którym piłkarz patrzy. Otwiera to mnóstwo nowych opcji minięcia obrońcy i jest ponoć dużo bardziej naturalne, niż poprzednia zabawa triggerami i prawą gałką.
Kiedy piłkę przy nodze ma utalentowany drybler i zaczynasz nim biec czujesz podniecenie, a to chyba największy komplement na jaki ten element może zasłużyć. W pamięci mam godziny mile spędzone na "zakładaniu siatek" przeciwnikom w Fifa Street. Tu aż tak widowiskowo nie będzie, ale rzućcie okiem na zwiastun FIFA 13.
FIFA 13 - zwiastun gry z targów E3 2012
O dziwo na ważną zmianę wyrasta też "First Touch Control", które ponoć straszliwie zawstydza perfekcyjne przyjęcia piłki w Fifa 12. Umiejętność opanowania piłki jest teraz kolejnym elementem różnicujących między sobą zawodników. Słabymi drużynami będzie się grało w Fifa 13 trudniej. System jest jednak na razie nieco dziurawy i zdarza mu się zwariować. David Rutter nazywa go zmianą równie rewolucyjną, co nowy system obrony z zeszłego roku, więc zakładam, że EA odpowiednio go doszlifuje.
Szykując się do lektury wrażeń innych dziennikarzy nie wiedziałem, co myśleć. Zastanawiałem się czy nie będzie w nich dominowało rozczarowanie małym kalibrem zmian. Jasne, wciąż można i trzeba narzekać na brak wielu podstawowych i wydawałoby się prostych do implementacji rozwiązań. Ale najważniejsze jest to, że choć zmiany w tym co najważniejsze - rozgrywce - wydają się detalami, to jednak mocno ją odświeżają i nadają tej odsłonie bardziej ofensywny charakter.
Wszak na prawdziwą rewolucję jeszcze w tej generacji konsol liczyć już nie możemy.
Maciej Kowalik