Fatherdale: The Guardian Of Asgard
Fatherdale: The Guardian Of Asgard
W zeszłym tygodniu na stronach Imperium Gier pojawiła się zapowiedź rosyjskiego RPG-a Spells Of Gold. Jego autorzy usiłowali tchnąć odrobinę życia w ów kostniejący nieco gatunek, wprowadzając doń bohatera zajmującego się nie tyle magią i potworami, co... kupiectwem. Dziś nadszedł czas na kolejną oryginalną grę fabularną rodem z mroźnej Rosji. Omawiany Fatherdale: Guardian Of Asgard jest RPG-iem, którego akcja toczy się w XI wieku - dokładnie rzecz biorąc, w 1067 roku. W Rosji, Skandynawii i w ogóle na całym świecie trwa właśnie głębokie i zapyziałe Średniowiecze. Okres ów pełen jest zabobonów i chrzęstu mieczy, zaś miłośników przygód spotkać można na niemal każdym trakcie. Brakuje za to jednej, jakże charakterystycznej dla RPG-ów rzeczy. Magii. W tej grze o czarach możemy zapomnieć.Zabawa w Fatherdale: Guardian Of Asgard rozpoczyna się od wykreowania postaci. Proces ten nie jest zbytnio skomplikowany; mamy kilku bohaterów narzuconych z góry, możemy ich jednak w dość dowolny sposób modyfikować. Wśród statystyk, jakie posiadają, wyróżnia się m.in. inteligencja, waleczność, zręczność, wytrzymałość, siła, odwaga i zdrowie. Autorzy gry twierdzą jednocześnie, że wszystkie te parametry będą miały rzeczywisty wpływ na przebieg rozgrywki i będą zależne od setek, jeśli nie tysięcy czynników. Ich działanie gracze odczują np. podczas rozmów. Postacie niezbyt inteligentne nie poradzą sobie ze wszystkimi rozmówcami i nie zawsze wyciągną od nich niezbędne informacje. Osobnicy silni będą mogli sobie ową stratę zrównoważyć - za pomocą starych, dobrych pięści. Kiedy indziej zmęczenie spowodowane przeciążeniem (ach ten toporek!) zaskutkuje negatywnie w czasie walki. W ogóle różnorodność postaci i ilość zmiennych, które na nie wpływają, ma być najważniejszą zaletą Fatherdale. Świat gry określany jest przez autorów jako rzeczywisty; nic nie będzie sztywne, bez znaczenia i nie do przejścia na kilka różnych sposobów.